Francja uruchamia nowy program dopłat do elektryków. Nowy Citroen za 230 zł miesięcznie

Popyt na samochody elektryczne cały czas maleje, a producenci mają coraz to nowsze pomysły jak zachęcić ludzi do ich „zakupu”. Koncern Stellantis wspólnie z francuskim rządem uruchamia nowy program dopłat dla najuboższych. W ramach programu, ludzie o najniższych zarobkach w kraju będą mogli podpisać umowę na długoterminowy wynajem. Nowy Citroen będzie ich kosztował zaledwie 230 złotych miesięcznie. 

citroen-ec3-program-doplat-we-francji-6
Podaj dalej
  • Nowy Citroen e-C3. Jeden z najtańszych elektryków
  • Producent już dziś boi się o niską sprzedaż?
  • Czy ten program ma jakikolwiek sens?

Nowy Citroen e-C3. Jeden z najtańszych elektryków

citroen-ec3-program-doplat-we-francji-6
fot. Citroen

Citroen C3 czwartej generacji jest nieco większy od swojego poprzednika. Dziś pojazd zdecydowanie bardziej przypomina SUV-a, aniżeli miejskiego hatchbacka. Takie są jednak trendy, a SUV-y cieszą się niezmiennie dużą popularnością wśród klientów. Co innego jednak samochody elektryczne. Popyt na auta napędzane bateriami cały czas maleje, a producenci się martwią. 

Nowy Citroen ma 4 metry długości i o ile SUV-owy wygląd nikomu nie będzie przeszkadzał, zupełnie inaczej sytuacja ma się z napędem. Citroen w swojej ojczyźnie kosztuje okrągłe 100 000 złotych, co jak na elektryczne standardy nie jest wysoką kwotą. Prawda jest jednak taka, że za te pieniądze nie otrzymujemy zbyt wiele. Samochód ma 113 KM i akumulator o pojemności 44 kWh. To pozwala na osiągnięcie deklarowanego zasięgu 320 kilometrów. 

citroen-ec3-program-doplat-we-francji-6
fot. Citroen

Nie spodziewamy się, aby w prawdziwym świecie dało się faktycznie przejechać tych kilometrów aż tyle. Ale z pewnością wystarczy to do bezproblemowego poruszania się po mieście. Sęk jednak w tym, że samochód będzie miał tylko jedną funkcję. I pod tym względem Citroen e-C3 może okazać się za drogi. Wkrótce pojawi się także tańsza, podstawowa wersja. Będzie ona kosztować 86 000 złotych. Ale tutaj zasięg wyniesie zaledwie 200 kilometrów. 

Producent już dziś boi się o niską sprzedaż?

Koncern Stellantis prawdopodobnie zdaje sobie sprawę, że bez dodatkowego wsparcia samochód może nie być sprzedażowym hitem. Dlatego z całą pewnością odbyło się kilka rozmów z francuskim rządem, aby wprowadzić pewnego rodzaju dofinansowania. I tak też się stanie. Francuski rząd wesprze krajowy przemysł programem wynajmu społecznego. 

citroen-ec3-program-doplat-we-francji-6
fot. Citroen

Citroen e-C3 będzie dostępny dla najuboższych Francuzów za jedyne 54 euro, czyli około 230 złotych miesięcznie. Jednakże, aby zakwalifikować się do programu, trzeba spełnić długą listę wymogów. Co oczywiste, trzeba mieszkać we Francji i nie zarabiać więcej niż 15 400 euro (66 000 zł) rocznie. Ponadto, trzeba mieć pracę co najmniej 15 kilometrów od domu i przejeżdżać rocznie ponad 8000 kilometrów. Spełniając te kryteria, można podpisać 3-letnią umowę. 

W ramach programu można odkupić samochód po wygaśnięciu umowy, można także podpisać ubezpieczenie. W ofercie znajdą się także inne elektryczne samochody koncernu Stellantis. Będą nimi Fiat 500e, Opel Corsa EV, Jeep Avenger, czy Peugeot e-2008. Wysokość miesięcznych rat nie przekroczy 149 euro (645 złotych). W niektórych przypadkach uczestnicy programu otrzymają także domową ładowarkę. 

citroen-ec3-program-doplat-we-francji-6
fot. Citroen

Czy ten program ma jakikolwiek sens? 

Wydaje się, że program wynajmów społecznych nie ma prawa odnieść wielkiego sukcesu. Wystarczy zerknąć na średnią pensję we Francji, która rok temu wyniosła 39 800 euro (170 000 zł). To dużo więcej niż zakładane w programie 15 400 euro. A to oznacza, że program faktycznie nakierunkowany jest na najuboższych mieszkańców Francji. 

Czy będą one posiadać własny dom, w którym mogą umieścić ładowarkę? Obstawiamy raczej, że będą wynajmować jakieś mieszkanie. Dlatego też mogą zapomnieć o ładowaniu samochodu w domu. A publiczne stacje ładowania będą dla nich za drogie. Ponadto, ewentualne naprawy samochodu mogą okazać się dla nich nie do przeskoczenia. 

Z całą pewnością, jeśli nie dotrzymają oni warunków umowy, będą musieli zapłacić umowne kary. Program ma zatem chyba bardziej pomóc producentom, aniżeli klientom. 

citroen-ec3-program-doplat-we-francji-6
fot. Citroen

Przeczytaj również