Seryjne BMW M8 zmiata z powierzchni ziemi stuningowanego Nissana GT-R i Ferrari GTC4 Lusso

Wydaje się, że jeszcze wczoraj Nissan GT-R był uważany za absolutnego króla wyścigów na 1/4 mili. Japońska maszyna potrafiła upokorzyć dwa razy droższe supersamochody. Dziś jednak nowym królem jest BMW M8 Competition. 

Seryjne BMW M8 zmiata z powierzchni ziemi stuningowanego Nissana GT-R i Ferrari GTC4 Lusso
Podaj dalej

BMW M8 Competition Ferrari V12 Nissan GT-R

Oczywiście nie zapominamy o znajdującym się po środku Ferrari GTC4 Lusso. To jeden z najbardziej szalonych i radykalnych samochodów, jakie wyjechały z Maranello w ostatnich latach. Czteromiejscowy GT włoskiej marki łączy w sobie wspaniały, wolnossący silnik V12 z napędem na wszystkie koła i nadwoziem w stylu shooting brake. 

Ferrari GTC4 Lusso

Portal CarWow ustawił wszystkie trzy samochody na linii startu, aby sprawdzić, który z nich jest najszybszy. Zarówno BMW M8 Competition, jak i Ferrari, są seryjne. Nissan ma natomiast na swoim pokładzie kilka ulepszeń, które wyrównują szanse. 

Ten konkretny Nissan GT-R został wyprodukowany w 2009 roku, a jego obecna moc wynosi 630 KM. Jest również najlżejszym ze wszystkich trzech. 

Ferrari napędzane jest 6,3-litrowym silnikiem V12 o mocy 690 KM. W połączeniu z 7-biegową dwusprzęgłową skrzynią biegów i napędem na wszystkie koła pierwsze 100 km/h można osiągnąć w zaledwie 3,4 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 335 km/h. 

BMW M8 Competition Ferrari V12 Nissan GT-R

BMW M8 Competition wykorzystuje ten sam układ napędowy, który znajduje się pod maską M5. Mówimy tu więc o 4,4-litrowym silniku V8 z podwójnym turbodoładowaniem, który w tym przypadku generuje 616 KM. W połączeniu z 8-biegową skrzynią biegów i napędem xDrive pierwsza setka pojawia się na cyferblacie po 3,2 sekundy. Top speed – 304 km/h. 

Sposób, w jaki BMW M8 Competition startuje z linii, wygląda bardzo agresywnie. Pokazuje światu, że to nie jest samochód, z którym powinieneś zadzierać. Nawet jeśli prowadzisz Ferrari z silnikiem V12, albo stuningowanego Nissana GT-R.

Przeczytaj również