Nie od dziś wiadomo, że osiągnięcie spalania na poziomie deklarowanym przez producenta jest nie lada wyczynem. Grupa PSA, czyli właściciel marek Peugeot oraz Citroen, pod wpływem skandalu z Volkswagenem oraz napływających od klientów informacji o nierealności katalogowego spalania postanowiła przeprowadzić testy w bardziej zbliżonych do normalnych warunkach.
Przy współpracy z niezależnymi organizacjami okazało się, że wyniki pomiędzy cyklem pomiarowym (symulowanej jeździe), a normalnym ruchem drogowym mogą różnić się o nawet 50%. Nowe pomiary przeprowadzono na drogach publicznych w normalnych warunkach. 25 kilometrów trasy przebiegało w mieście, 39 poza terenem zabudowanym, natomiast 31 po autostradach. W samochodach znaleźli się także pasażerowie, bagażniki dociążono oraz zawsze korzystano z klimatyzacji, aby jak najlepiej oddać realne warunki.
Okazało się, że wyniki francuskich samochodów nie są szczególnie dobre i w skrajnych przypadkach przekraczały 50%! Marki grupy PSA mają do końca roku uruchomić na swoich stronach rozbudowane kalkulatory spalania, które pozwolą precyzyjniej oszacować zapotrzebowanie danego auta na benzynę, a w ciągu najbliższych dwóch lat testy w takich warunkach mają być obowiązkowe dla wszystkich producentów.
Poniżej wyniki Citroena i Peugeota: