Spis treści:
- Powrót do Chevroleta?
- Rodzinny SUV znów przyciąga
- Silniki i wyposażenie
- Atrakcyjne ceny
SUV z gatunku nieoczywistych
Powiedzieć, że Chevrolet nie jest w Europie najbardziej popularną marką, to jak nie powiedzieć niczego. Ale czy może być inaczej, skoro amerykańskiego producenta po prostu na tym rynku nie ma? I to od ponad 10 lat. Przyczyny takiego stanu rzeczy zostawmy jednak z boku – nie ma to już większego znaczenia. Fakty są takie, że przed laty marka miała w naszej części świata pewne grono swoich fanów. A modele takie, jak Captiva, tylko pomagały w budowaniu jej pozycji. Choć dziś nie jest już produkowany… dla wielu osób może okazać się ciekawą opcją.

Chevrolet Captiva to duży, masywny SUV segmentu D. Choć widać w nim amerykańskie naleciałości, był to samochód przeznaczony na rynek globalny – a więc również ten europejski. Wiele osób powie, że to idealne auto rodzinne. Pomieści aż siedem osób, zaś kiedy nie ma takiej potrzeby i ostatni rząd siedzeń jest złożony, w bagażniku tworzy się przestrzeń, która pomieści niemal wszystko, o czym moglibyśmy pomyśleć. Jednocześnie, Chevrolet nie jest zbyt ciężki – bardzo daleko mu do wagi 2 ton. To duży plus. Plusem była też zresztą możliwość wyboru różnych rodzajów skrzyni biegów, czy napędu.
Dziś to doskonały wybór?
Amerykański SUV był bardzo dobrze wyposażony. Mowa tutaj m.in. o rozbudowanych systemach bezpieczeństwa, asystentach jazdy, komfortowych fotelach i wszystkim tym, co w ówczesnej motoryzacji było standardem. Silniki benzynowe miały pojemność od 2.4 do 3.2 litra, wliczając w to V6. Ich moc to zakres od 136 do 258 koni mechanicznych. Były też oczywiście diesle – 2.0 lub 2.2 o mocy od 127 do 184 koni. Jednostki wysokoprężne były oczywiście tym bardziej ekonomicznym wyborem i cieszyły się w Europie sporą popularnością.
Mamy tutaj zatem do czynienia z dużym, przestronnym, rodzinnym SUV-em. Może mieć napęd na cztery koła i ma świetne silniki. Jest samochodem maksymalnie bezpiecznym, co potwierdza wynik 5 gwiazdek w testach Euro NCAP. Chevrolet Captiva pod wieloma względami może być dziś dokładnie tym, czego szuka wielu kierowców. A to, że nie jest to najpopularniejsza konstrukcja? Wielu osobom może to w niczym nie przeszkadzać. Szczególnie, kiedy wspomnimy o cenach. Pierwsze roczniki kupimy dziś bez problemu w okolicach 10 tysięcy złotych. W 2011 roku do sprzedaży trafiła odświeżona Captiva bo bardzo poważnym faceliftingu. Te egzemplarze znajdziemy dziś w okolicach 20 tysięcy – to nadal niewiele jak za tak jakościowy samochód.
Zdjęcie główne: rawpixel.com / freepik.com