
Spis treści
- 3-letnie Volvo V90 Cross Country z niskim przebiegiem za cenę nowej Skody Octavii
- Egzemplarz ma świetne wyposażenie i pakiet Polestar
- 2-litrowy silnik z układem mild hybrid fabrycznie generuje 295 KM
Piękne Volvo za atrakcyjną sumę
Szwedzki producent wprowadził na rynek najnowszą generację V90 w 2017 roku. Volvo od razu zaczęło oferować zarówno wersję standardową, jak i podwyższoną Cross Country. Kombi jest zbudowane na platformie Volvo Scalable Producent Architecture (SPA). Wytrzymała i lekka konstrukcja stosowana jest także w modelach XC90, S90, czy XC60. Łączy w sobie komfort na długich dystansach z możliwościami terenowymi.
Pod maską tego atrakcyjnego kombi pracuje 2-litrowy, rzędowy, 4-cylindrowy silnik z turbodoładowaniem. Jednostka połączona jest z 48-woltowym układem mild-hybrid i fabrycznie generuje 295 koni mechanicznych. Ze względu na modyfikacje wprowadzone w tym V90, prawdopodobnie generuje on nieco większą moc. Jednakże, sprzedający nie udostępnia wykresu z hamowni na potwierdzenie. Moc przenoszona jest na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 8-biegowej automatycznej skrzyni biegów.

Jak wspomnieliśmy, ten egzemplarz ma zaledwie 80 000 kilometrów przebiegu. Posiada też czysty, bezwypadkowy raport Carfax. Nie widać w nim również żadnych rozbieżności jeśli chodzi o przebieg tego Volvo.
Bogate wyposażenie robi wrażenie
Ten konkretny egzemplarz oprócz niskiego przebiegu i jasnej historii może pochwalić się także luksusowym i bogatym wyposażeniem. Ma pakiety klimatyzacji oraz Advanced. Znajdziemy tu adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne, panoramiczny szyberdach, czy system nagłośnienia Bowers & Wilkins. Na zewnątrz kombi zdobią też 20-calowe, 10-ramienne felgi aluminiowe.
Volvo zdaje się mieć wszystko, czego możemy tylko oczekiwać od luksusowego kombi tego pokroju. Mimo to, jego cena na aukcji Cars & Bids wcale nie była kosmicznie wysoka. Samochód mimo młodego wieku 3 lat i niskiego przebiegu trafił do nowego właściciela za jedyne 39 000 dolarów, czyli 141 000 złotych. To kwota, którą będziemy musieli zapłacić za nieco lepiej wyposażoną Skodę Octavię w salonie.
