Ten samochód da sobie radę wszędzie
Czym w gruncie rzeczy jest Can-Am Maverick i czy można użyć wobec niego określenia samochód – to kwestia, która pojawia się bardzo często. Z całą pewnością jest to pojazd, który w pewnym sensie jest połączeniem quada i małego auta terenowego. Oficjalnie określa się go mianem „Side-by-Side”, lub jednego ze skrótów – SxS, UTV, lub SSV. Nie ma w języku polskim określenia, które potrafiłoby tutaj wyczerpać temat. Dosyć blisko jest nasze klasyczne „buggy”, choć to nadal coś nieco innego. Czy jednak można użyć tutaj określenia samochód? Niech z pomocą przyjdą nam rajdy terenowe, chociażby Rajd Dakar. Tam pojazdy SSV, czy jakkolwiek ich nie nazwiemy, są zaliczane do kategorii samochodów, a nie quadów, więc niech tak zostanie.

Maverick to dziś globalnie najbardziej popularny pojazd produkowany przez markę Can-Am. Trafił na rynek w 2013 roku jako odpowiedź na Polarisa – inne SSV. To maszyna, która jest w stanie poradzić sobie absolutnie wszędzie. Podkreśliłem już fakt, że te pojazdy regularnie startują w rajdach terenowych, również w Dakarze, więc to w gruncie rzeczy powinno wystarczyć za opis ich możliwości. Piach, wydmy, błoto, kamienie, szuter, skały, dziury, bezdroża… Can-Am Maverick jest w stanie poradzić sobie ze wszystkim.

Nie tylko do zabawy
Samochód ma oczywiście napęd na cztery koła i duży skok zawieszenia. Ma też klatkę bezpieczeństwa, sportowe fotele i pasy oraz bezstopniową skrzynię biegów. Jeśli chodzi o moc, są różne wersje. Od 2022 roku oferowane są trzy warianty mocy z zakresu od 120 do 200 koni mechanicznych. W wersjach przeznaczonych stricte do motorsportu jest nawet lepiej. A teraz zestawmy to z wagą zdecydowanie poniżej tony… w niektórych przypadkach sięgającej 700, czy 800 kilogramów. Can-Am Maverick jest szybki, wytrzymały, trwały i potrafi dotrzeć w miejsca, gdzie wiele innych pojazdów nie dojedzie.

No właśnie – jest w stanie dotrzeć tam, gdzie wiele innych pojazdów nigdy nie dojedzie. Can-Am Maverick to nie tylko zabawka. To nie tylko maszyna do rajdów terenowych, czy rekreacji. To pojazd, który spełnia mnóstwo ważnych zadań. Rolnictwo, leśnictwo, służby parkowe, energetyka, telekomunikacja, policja, straż graniczna, wojsko, jednostki specjalne, służby ratownicze jak GOPR i TOPR i wiele więcej. To wręcz narzędzie pracy, które w wielu momentach może okazać się bezcenne. Dziś na portalu „Otomoto” używane egzemplarze znajdziemy już w okolicach 50 tysięcy złotych. Ceny nowych sztuk startują tam od 90 tysięcy.
Zdjęcie główne: Flavien Duhamel / Red Bull Content Pool