Ten Nissan to opcja warta rozważenia?
Nissan Primera trafił na rynek w 1990 roku. Jak na swoje czasy, był jednak dosyć nowoczesną konstrukcją, chociażby za sprawą wielowahaczowego zawieszenia. Na przestrzeni kolejnych lat samochód się rozwijał – coraz bardziej zachęcał wyglądem, oferował coraz lepszą jakość wykończenia, był solidny i bardziej zaawansowany technologicznie. Był to samochód, który powstawał z myślą o rynku europejskim – z biegiem lat stał się bardzo popularny chociażby w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Przebicie się na tamtejszych rynkach nie należy do najłatwiejszych, co daje nam do zrozumienia, że Nissan Primera był po prostu niezłym autem.

Jak wspomniałem na początku, nie spodziewajmy się tutaj jakichś ogromnych silników V6, czy V8 i mocy przekraczającej 300 koni mechanicznych. To nie jest tego typu samochód. Na przestrzeni lat królowały przede wszystkim jednostki 1.6, 1.8 i 2.0. Do wyboru były wersje benzynowe i diesla a ich moc wahała się od 90 do 170 koni mechanicznych. Oczywiście te najmocniejsze warianty sprawiały, że Nissanem Primerą podróżowało się bardzo przyjemnie i żwawo, jednak nie to było najważniejsze.
Czy to dobry wybór?
Primera miała dosyć poważną konkurencję – na samym początku były to chociażby Ford Mondeo, Opel Vectra, czy Volkswagen Passat. I chociaż przedstawiciel japońskiego producenta nie miał aż tak dobrych wyników sprzedaży, był bardzo dobrze oceniany, często lepiej, niż konkurencja. Chociażby za przestronne wnętrze, solidność, niezawodność, bogate wyposażenie, dobre i proste w obsłudze silniki a także świetne prowadzenie. Przy tym wszystkim Nissan oferował całkiem niezłe spalanie – w okolicach 6 litrów w przypadku jednostek diesla.

Najtańsze egzemplarze dostępne na rynku aut używanych jesteśmy w stanie kupić dziś za mniej, niż 3 tysiące złotych. Czasami potrzebujemy takiego samochodu – takiego, który po prostu jest pod domem i którym czasami trzeba coś załatwić, kiedy nie chcemy ruszać pierwszego auta. Szukamy takiego auta, kiedy chcemy czegoś taniego, oszczędnego, ale jednocześnie bezawaryjnego, chociażby na dojazdy do pracy. To coś, na czym nikt nie chce przecież przepłacać. Primera może się okazać w tych kategoriach naprawdę niezłym wyborem.
fot. Nissan Motor Corporation