Piękny kabriolet od Volvo za niewielkie pieniądze

Volvo C70 pierwszej generacji zostało zaprojektowane przez Iana Calluma we współpracy z TWR. Samochód bardzo szybko zyskał sobie spore grono fanów, spodobał się także najbardziej zagorzałym entuzjastom szwedzkiej marki. Dziś jednak ciężko trafić na ładny, zadbany egzemplarz, tym bardziej z tak niskim przebiegiem.
Ten konkretny egzemplarz pochodzi od 2. właściciela, który jest w jego posiadaniu od 2012 roku. Samochód ma tylko 36 000 kilometrów przebiegu, ma piękny turkusowy kolor i elektrycznie sterowany, miękki dach w beżowej skórze. Pod maską znajduje się turbodoładowany, 2,4-litrowy silnik z pięcioma cylindrami połączony z automatyczną skrzynią biegów.
Volvo ma też całkiem niezłe wyposażenie. Znajdziemy tu m. in system ochrony przed dachowaniem, światła przeciwmgielne, chowaną antenę, 16-calowe felgi, czy reflektory i tylne światła LED. Nie brakuje również tempomatu automatycznej klimatyzacji. Kabriolet na aukcji był wystawiony bez ceny minimalnej, a nowy właściciel zapłacił za niego jedynie 9000 dolarów, czyli około 33 400 zł.

Charakterystyczny silnik pod maską
Ale jedną z największych zalet tego samochodu, oprócz składanego dachu, jest jego silnik. To 2,4-litrowy, rzędowy, pięciocylindrowy silnik o oznaczeniu B5254T. Ma niskociśnieniową turbosprężarkę i gdy wyjeżdżał z fabryki generował 190 koni mechanicznych. Jednakże, ważniejsza niż moc jest tutaj kultura pracy i jedyny w swoim rodzaju dźwięk jednostki napędowej.
A poprzedni właściciel odpowiednio o nią zadbał. W lipcu 2019 roku wymienione zostały pasek rozrządu i pompa wody. W grudniu 2020 roku samochód otrzymał nowy akumulator, z kolei przed dwoma laty wymieniono czujnik ciśnienia w kolektorze dolotowym. Ale ostatnia wymiana oleju miała miejsce w lipcu 2024 roku.
Jak pokazuje ten egzemplarz, samochody ze Stanów Zjednoczonych wcale nie muszą być po wypadku. Za 33 000 złotych, nawet z kosztami przeróbki, cła i sprowadzenia tego auta do Polski, po sezonie wakacyjnym będzie można na nim nieźle zarobić. Jednakże, trzeba na bieżąco śledzić portale aukcyjne.
