Pięciocyfrową zniżką na swojego SUV-a wysoko podnieśli poprzeczkę. Świetnie wyposażony, z etykietą eko nie ma konkurenta

Polacy odkrywają w salonach prawdziwe okazje zakupowe. Wiosenne zniżki pozwalają nam sporo zaoszczędzić na zakupach, a atrakcyjne finansowanie stawia wiele pojazdów w zasięgu portfela. Nie dziwi zatem fakt, że wielu wykorzystuje ten moment na zakup idealnego do miasta kompaktowego SUV-a. Wśród wielu opcji z etykietą eko niepotrzebujących grama paliwa jest topowy model Forda.

SUV Puma_Gen-E_-_Aqua blue, fot, mat.prasowe
Podaj dalej

Ford Puma Gen-E przeceniony o 18 000 zł to okazja

Zgodnie z trendami na rynku najczęściej wybierany SUV to ten wyposażony w napęd hybrydowy. Nie wymagający kompromisów i nieoszczędzający na jakości. Zauważalnie jednak wiele się zmienia względem pojazdów z etykietą eko, które nie potrzebują nawet grama paliwa. Rządowe dopłaty uruchomiły boom zakupowy w salonach. To dla wielu niepowtarzalna okazja, by mieć nowiutkie auto z salonu w konkurencyjnej cenie.

Oprócz hitu Peugeota wartą rozważenia opcją jest topowy kompaktowy SUV Forda. Puma w nowym elektrycznym wydaniu obniża cenę o 18 000 zł i można go kupić już za 146 900 zł lub 156 900 zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że możemy ją obniżyć o dodatkowe maksymalne 40 000 zł, to dostajemy świetnie wyposażony egzemplarz Premium za 116 900 zł.

Cena jest niewątpliwie ważnym wyznacznikiem atrakcyjności elektrycznej Pumy, ale zyskuje on na popularności dzięki swojej funkcjonalności i designowi. Wszystkie te trzy zalety pomagają mu zrewolucjonizować rynek. Spójrzmy zatem na specyfikację i wyposażenie tego modelu.

FORD_2024_PUMA_GEN-E_
Puma GEN-E potrafi osiągnąć bardzo niskie zużycie energii, nawet poniżej 10 kWh/100 km, fot. materiały prasowe producenta

Kompaktowy SUV Forda jest idealny do jazdy po mieście i na autostradach

Ford Puma Gen-E wyposażony jest w silnik elektryczny rozwijający moc 168 KM (123,5 kW) i maksymalny moment obrotowy 290 Nm. Napęd na przednie koła zapewnia akumulator o pojemności 43 kWh, który zapewnia zasięg do 376 kilometrów według cyklu WLTP. Maksymalny zasięg w mieście wynosi nawet do 500 km. Zużycie energii dla tego modelu według cyklu WLTP wynosi 13,1 – 14,2 kWh/100 km w zależności od wersji.

Tych w specyfikacji elektrycznej Pumy są dwie: Puma i Premium. Obie zaprojektowano tak, by robiły wrażenie szeroką gamą wyposażenia i stylem.
W podstawowej wersji Pumy Gen-E dostajemy m.in.:
– reflektory LED,
– 12,8-calowy cyfrowy zestaw wskaźników,
– system informacyjno-rozrywkowy SYNC 4 z 12-calowym ekranem dotykowym ,
– kompatybilność z Android Auto i Apple CarPlay ,
– ładowarkę bezprzewodową i wiele systemów wspomagania jazdy, takich jak ostrzeżenie o jeździe pod prąd i utrzymywanie pasa ruchu.

Wersja Premium stawia na większy luksus i technologię na wyższym poziomie. Znajdziemy w niej takie elementy jak 18-calowe felgi aluminiowe, dynamiczne reflektory LED Matrix, lusterka boczne ze światłami powitalnymi i logo Puma. Jazdę uprzyjemni zaś najwyższej jakości system nagłośnienia B&O. Kompaktowego SUV-a wyposażono także w tapicerkę ze skóry Sensico i Neo Suede i tylną klapę otwieraną bez użycia rąk. Wszystko to dostajemy w bardzo atrakcyjnej cenie biorąc pod uwagę zniżki.

miejski SUV Ford Puma Gen-E
Ford Puma Gen-E źrodło:materiały prasowe producenta

Podsumowanie

Ford Puma Gen-E nie ogranicza naszych podróży do miasta. Samochód ten rozpędza się do 100 km/h w 8 sekund i osiąga prędkość maksymalną 160 km/h. Jest zatem doskonałą opcją, która nie wiąże się z rezygnacją z osiągów i stylu na rzecz niskiej ceny.

Producent nie oszczędzał na elektrycznej wersji swojego topowego modelu. Wśród wielu funkcjonalności nie brakuje systemów bezpieczeństwa, które gwarantują bezpieczniejszą i spokojniejszą jazdę.

Elektryczny crossover pozytywnie zaskakuje swoim wydajnym napędem elektrycznym, niskim zużyciem energii i komfortem jazdy w mieście. Opinie na temat tego modelu są głównie pozytywne, z naciskiem na doskonałe osiągi, bogate wyposażenie i nowoczesne technologie.

Puma_Gen-E_-_Aqua blue, fot, mat.prasowe
Puma Gen-E, Aqua blue, foto: mat.prasowe

Przeczytaj również