Audi pokazało A6 w podstawie

Kiedy Audi zaprezentowało najnowszy model A6 na początku minionego tygodnia, nie sposób było przejść obok podobieństw do mniejszego modelu A5. Oczywiście, na zewnątrz jest kilka różnic poza większym nadwoziem, ale w środku samochód wygląda praktycznie identycznie. Podstawowe Audi A6 wygląda jednak nieco dziwacznie.
Klienci chcący kupić bazowe A6 z podstawowym wyposażeniem będą musieli pogodzić się z brakiem drugiego wyświetlacza na desce rozdzielczej. I choć sam jego brak nie powinien być ogromnym problemem, to jednak w jego miejscu znajduje się po prostu puste miejsce. A ewidentnie widać, że coś powinno tam być. To sytuacja podobna do tej, jaką obserwowaliśmy niedawno w Fiacie Panda. I o ile kupując małą Pandę możemy liczyć się z tym, że samochód będzie przypominał nam o naszych brakach w budżecie, to jednak decydując się na samochód marki premium, jakim niewątpliwie jest Audi A6, wolelibyśmy nie otrzymywać takich przypomnień za każdym razem, gdy wsiądziemy do auta.

Brak ekranu to problem głównie dla pasażera?
Choć deska rozdzielcza w takiej konfiguracji wygląda dziwacznie, musimy pamiętać, że drugi ekran po prawej stronie jest widoczny tylko dla pasażera. A właściwie treść na nim wyświetlana. Wszystko po to, aby nie rozpraszać uwagi kierowcy. Dlatego też, jeśli usiądziemy za kierownicą, nie powinno być to wielkim problemem.
Mimo to – ogromny, plastikowy panel, może przypominać nam, że zapłacenie za dodatkowe wyposażenie Audi mogło być lepszym wyborem.

Ponadto, sam ekran w wyższych wersjach też nie jest idealny. Ma on dość grubą ramkę, która przypomina bardziej smartfony i tablety sprzed 15 lat, niż nowoczesny, luksusowy samochód. Główny ekran także otoczony jest błyszczącym, czarnym plastikiem. Podobną konfigurację znajdziemy w elektrycznych modelach A6 E-Tron.