Chevrolet ma auto, które może spodobać się wszystkim
Chevrolet raczej nie należy do grona producentów sprzedających w naszym kraju najwięcej aut. Oczywiście każdy fan motoryzacji kojarzy tę markę… ale nie jest ona u nas tak popularna, jak chociażby w Stanach Zjednoczonych. Tam „Chevy” to wręcz ikona, legenda i część kultury. Kultywowana zresztą do dzisiaj. Chevrolet ma swoje zespoły w wyścigowych seriach NASCAR, IndyCar, czy IMSA. Jak już wspominałem, w Europie ta popularność nie jest aż tak duża. Co oczywiście nie oznacza, że nie warto zwracać na te auta bacznej uwagi.
Każdy zna dziś chociażby Camaro. To odpowiedź – i to całkiem udana – na Forda Mustanga. Samochód, na widok którego można mieć ciarki na plecach. A jeśli sam widok nie wystarczy, to z całą pewnością pomoże dźwięk. Potrzebujecie więcej dowodów na to, że „Chevy” potrafi robić kapitalne auta? Do zestawienia dodajmy więc słynną Corvette. Coś większego i w teren? Z odpowiedzią przychodzi Silverado. Natomiast zrozumiałym jest, że nie każdy potrzebuje sportowego, czy terenowego potwora z niesamowitymi osiągami. Czy jest coś dla „zwykłego zjadacza chleba”?
Będzie pan zadowolony…
Warto zwrócić uwagę na model Aveo. Zadebiutował on w 2003 roku i jest produkowany do dzisiaj. A to już mówi nam dosyć sporo. Ludzie byli nim zainteresowani i chętnie go kupowali. Ten obraz nie zmienił się przez ponad 20 lat, bo Chevrolet wciąż wypuszcza na rynek nowe generacje. Również w Polsce ten samochód ma swoje grono odbiorców. Na popularnym portalu z ogłoszeniami mamy w tym momencie ponad 140 sztuk Aveo, a to oznacza, że trochę tych aut po naszych drogach jeździ. Natomiast do ogłoszeń i cen jeszcze za moment wrócimy.
Pierwsza generacja nie była nazbyt urokliwa. Przypomina mi trochę… Fiata Punto. Może to przez ten przód i połączenie lamp z atrapą grilla. Druga generacja była już Chevroletem z krwi i kości i widać to z daleka. Natomiast już trzecia generacja błysnęła nowoczesnością. Muszę przyznać, że ten samochód bardzo mi się podoba. Ma w sobie coś sportowego, dynamicznego i agresywnego. Oczywiście osiągi w większości przypadków nie są tutaj jakieś mocno imponujące. Może za wyjątkiem wersji z 140-konnym silnikiem 1,4 Turbo. Natomiast myślę, że to naprawdę ładny samochód, którym można bardzo przyjemnie i komfortowo podróżować po drogach.
Szkoda…
Wspomniałem o tym, że produkcja Aveo trwa nadal. Owszem, trwa, a czwarta generacja wygląda moim zdaniem kapitalnie. Natomiast niestety… nie jest ona dostępna w Europie. Polityka koncernu jest taka a nie inna i nowe Aveo do nas nie dotarło. Dziś wciąż można jednak kupić trzecią generację. Starsze i słabsze warianty można kupić nawet w okolicach 10 tysięcy złotych. W przypadku nowszych i mocniejszych cena może wzrosnąć w okolice 20 tysięcy. Wciąż jednak uważam, że to auto, które znajdzie swoich odbiorców. Chociażby jako „pierwszy samochód”.
Zdjęcie główne: Rattakarn / Pixabay