Nowości
Włosi z koncernu Stellantis walczą o sprzedaż
Nawet jeśli większość z nas nie skorzysta z takiej promocji, nie może ona pozostać niezauważona. Jesteśmy przyzwyczajeni do rabatów w postaci 5000, 10 000, czy nawet 15 000 złotych, które producenci często dają na swoje samochody pod koniec roku. Ale Maserati, należące do koncernu Stellantis, przeszło najśmielsze oczekiwania. Skąd tak wysokie rabaty i czy pomogą one w sprzedaży zalegających samochodów?
240 000 złotych to bardzo, bardzo konkretny rabat. I choć super sportowe Maserati MC20 jest atrakcyjnym samochodem, który ma wszystko, czego trzeba, brakuje mu cały czas kupujących. Czy tak duża obniżka poprawi sytuację włoskiej firmy?
Niepowodzenia Maserati nie zaczęły się wczoraj. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku były prezes koncernu Stellantis Carlos Tavares tak mówił o włoskiej firmie: – Mamy odpowiednie samochody i mamy odpowiednie technologie. Jeśli więc sprzedaż będzie słaba, to kwestia marketingu.
Czy aby na pewno były prezes koncernu miał rację? Wszak nie tylko Maserati pod jego rządami miało pewne kłopoty. Nie bez powodu 1 grudnia ubiegłego roku reszta kierownictwa firmy doprowadziła do zwolnienia Tavaresa. Więcej o jego historii przeczytacie w tym artykule.
Dlaczego sprzedaż Maserati MC20 jest tak słaba?
Dziennikarze z portalu Jalopnik zauważyli, że Maserati MC20 można obecnie kupić z gigantycznymi rabatami. W rzeczywistości, upust jest tak duży, że z pieniędzy, które zaoszczędzimy, będzie można kupić spokojnie drugi samochód do jazdy na codzień. Nie wystarczy co prawda na Maserati, ale na pewno znajdziemy coś ciekawego spośród oferty koncernu Stellantis. Dealerzy w USA oferują na MC20 zniżki opiewające na 240 000 złotych. I mimo to, wciąż nie mogą pozbyć się zalegających na placu samochodów.
Jeden z dealerów znajdujących się w Teksasie oferuje czerwone MC20 Cielo za kwotę 1 020 000 złotych. Oczywiście, to wciąż nie są małe pieniądze. Ale jeszcze nie tak dawno musielibyśmy za nie zapłacić prawie 1,4 miliona złotych. Obniżka na chwilę obecną nie daje jednak zamierzonego rezultatu, bowiem kupujących nadal nie widać na horyzoncie. I rabaty nie dotyczą tylko samochodów zalegających na placu przesadnie długo. Inny dealer w Karolinie Północnej ma model z zeszłego roku przeceniony o 311 000 złotych.
Skąd więc taka niechęć klientów do tego modelu? Włoska firma należąca do koncernu Stellantis w rzeczywistości ma technologie i design, tutaj akurat Tavares się nie mylił. Wydaje się jednak, że ich ceny są po prostu zbyt wysokie w porównaniu do konkurencji. Przykładowo, mocniejsze i szybsze Porsche 911 Turbo S zaczyna się od około 53 000 złotych mniej niż Maserati MC20.
