B-SUV na prąd potrzebny od zaraz
Skoda Elroq to samochód, który wkracza na rynek, który najmocniej przyciąga nowych klientów w Europie. Mowa o segmencie B-SUV z napędem w pełni elektrycznym. O tym, że jest w nim ogromny potencjał przekonuje sukces Volvo EX30, które od debiutu notuje fenomenalne wyniki sprzedaży. Nawet w elektrosceptycznej Polsce mały SUV z segmentu premium okazał się hitem. Jako jedyny obok dwóch bestsellerów Tesli przekroczył próg tysiąca rejestracji po 10 miesiącach.
Nic dziwnego, że elektryczne B-SUV-y wyłaniają się jak grzyby po deszczu. Przykładem tego jest chociażby Kia EV3, która w Polsce nie odniosła jednak takiego sukcesu jak chociażby EX30 (mimo że Kia ma niższą cenę). Na razie koreańska marka z elektryków w naszym kraju sprzedaje więcej sztuk średnich rozmiarów SUV-a EV6, a także elektrycznej wersji modelu Niro. Najtańsze w tej grupie EV3 (od 166 900 zł) może mieć jednak kolejne kłopoty za sprawą nowego elektryka Skody.
Ile kosztuje nowy model Skody?
Wszystko za sprawą tego, że Elroq w najtańszej wersji kosztuje już 149 900 zł. Podstawowa wersja wyposażenia 50 ma nieco mniejszą baterię niż Kia EV3 (58,3 kWh), bo o pojemności 55 kWh. Niższa jest też moc 170 KM (204 KM w EV3), jak i zasięg maksymalny 375 km (436 km w Kia). Jednak dziś to właśnie cena może determinować sukces rynkowy, zwłaszcza że od nowego roku mają powrócić dotacje na zakup elektryka.
Adekwatną wersją do podstawowej Kii EV3 w przypadku Elroqa jest wersja 60. Tę wyposażono bowiem w baterię 63 kWh zapewniającej zasięg do 440 km i taką samą moc 204 KM. Jednak cena startowa to już 159 900 zł, czyli wciąż mniej od koreańskiego rywala. Kia EV3 nie wychodzi korzystniej od Elroqa też w najbogatszej specyfikacji. Choć „Koreańczyk” oferuje aż 605 km zasięgu (bateria 81,4 kWh), to moc pozostaje na poziomie 204 KM za 184 900 zł. Natomiast Skoda Elroq z baterią 82 kWh ma 580 km maksymalnego zasięgu, ale moc aż 286 KM. To wszystko za 193 200 zł.
Jak z ładowaniem?
Nowy elektryk Skody może też być ładowany z większą mocą, bo wersja 50 ma limit poboru mocy 145 kW prądu stałego, a 60-tka 165 kW. Kia EV3 ma ograniczenie do 100 kW na szybkiej ładowarce. Czy to jakoś diametralnie przekłada się na czas ładowania? Według oficjalnych parametrów czas uzupełniania energii od 10 do 80 proc. jest praktycznie taki sam. Różnica wynosi tylko 4 minuty na korzyść Skody, ale przy najmniejszej baterii.
Istotną różnicą jest też to, że Kia EV3 ma napęd na przód, a Skoda Elroq na tył (pojawi się też wersja 4×4). Mówi się, że tylny napęd w elektrykach jest korzystniejszy, ale to jednak Kia EV3 według pomiarów WLTP ma odrobinę niższe zużycie energii. Mimo wszystko oba modele są zbliżone do siebie wieloma parametrami. Kwestią, która może zadecydować o lepszych wynikach sprzedaży może być zatem cena, design lub wyposażenie i technologiczne niuanse.