F1 w kampanii prezydenckiej w USA?
Jakim cudem temat F1 w ogóle pojawił się w kontekście kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych? Kamala Harris gościła niedawno w programie Howarda Sterna. Po rozmowie na temat U2 nieoczekiwanie pojawił się temat… Formuły 1. Kandydatka do fotelu prezydenckiego zaznaczyła, że jest ogromną fanką. Podkreśliła, że razem z całą rodziną ogląda wyścigi. Dodała też, że jej ulubionym kierowcą jest – a jakże by inaczej – Lewis Hamilton. Harris zauważyła, że Brytyjczyk odchodzi z zespołu Mercedesa i nie wygląda na zbyt zachwyconą tym faktem…
O fotel prezydenta USA w kampanii wyborczej walczą Kamala Harris i Donald Trump. Ten wyścig w tym momencie jest jednak niezwykle wyrównany. Harris w ostatnich tygodniach zdecydowanie zaczęła tracić poparcie. W tym momencie wyniki sondażów zależą od tego… kto je przeprowadzi. Jedne sondażownie wskazują na remis, inne na mikroskopijne prowadzenie Harris, jeszcze inne na minimalne prowadzenie Trumpa. Wszystko okaże się we wtorek, 5 listopada. W tym momencie nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy zwycięży kandydatka Partii Demokratycznej, czy też kandydat Partii Republikańskiej.
Czy Formuła 1 cieszy się w USA popularnością?
To temat, który budzi kontrowersje. Generalnie popularność F1 w Stanach Zjednoczonych rośnie, natomiast… wciąż bardzo daleko jej do rodzimej serii Amerykanów, czyli NASCAR. Jest to coś, czego Europejczycy oczywiście nie są w stanie zrozumieć, natomiast takie są fakty. Przy okazji Grand Prix Holandii w USA wyścig oglądało średnio 1 milion odbiorców. Tego samego dnia przy okazji wyścigu NASCAR przed telewizorami zasiadło 3,5 miliona Amerykanów. To pokazuje skalę…
F1 ma nie tylko o wiele gorszą oglądalność od NASCAR, ale też od IndyCar. Mowa tutaj również o rundach Formuły 1, które odbywają się w Stanach Zjednoczonych. Ubiegłoroczne GP USA na torze Circuit of the Americas w Teksasie śledziło średnio 882 tysiące Amerykanów. W podobnym czasie NASCAR oglądało ponad 2,2 miliona odbiorców. Wobec tego może warto by się zastanowić, czy Kamala Harris dobrze obrała punkt zaczepienia? Jej wypowiedź na temat jednak F1 niekoniecznie musi zrobić wrażenie na Amerykanach. Ba – ta wypowiedź może wręcz zostać odebrana negatywnie w kontekście tego, jak ogromnym zainteresowaniem i szacunkiem cieszą się w USA ich rodzime serie.
Zdjęcie wyróżniające: Pirelli Media