BMW M3 CS vs Hyundai Ioniq 5 N
Hyundai Ioniq 5 N jest jednym z fajniejszych i zabawniejszych samochodów jakimi jeździliśmy w ogóle. Przyspieszenie jakie oferuje jest wręcz powalające, choć wyczynowy Ioniq 5 N nie jest pozbawiony wad. Przede wszystkim waży prawie 2,2 tony, co niestety czuć – szczególnie podczas jazdy na torze wyścigowym. Nie jest też szczególnie tani, bo przyjdzie nam zapłacić za niego grubo ponad 300 000 złotych. W ostateczności zasięg na pewnym naładowaniu akumulatora przy pełnym wykorzystaniu potencjału tego samochodu również będzie daleki od zadowalającego.
Jednym z kompromisów, na jakie muszą iść właściciele elektrycznego Hyundaia jest także wydajność. Na pełny potencjał dwóch silników elektrycznych możemy liczyć tylko wtedy, gdy poziom naładowania akumulatora nie spadnie poniżej 70 procent. Na ten fakt zwrócił uwagę twórca kanału CarLegion na YouTube.
Postawił on Hyundaia Ioniqa 5 N obok najnowszego BMW M3 CS i był pewien, że elektryk będzie godnym przeciwnikiem dla niemieckiego super sedana. Prowadzący Sam utwierdził się, że na pierwszych metrach Hyundai w rzeczywistości odstawił BMW. Następnie jednak jego oczom ukazał się zupełnie inny rezultat.
Zwycięstwo niemieckiego sedana było widoczne gołym okiem
Od tamtej pory każdy wyścig odbywał się właściwie pod pełną kontrolą 3-litrowego, sześciocylindrowego silnika umieszczonego pod maską BMW. Napęd elektryczny stopniowo tracił energię i moc, a niemiecki sedan z każdym kolejnym przejazdem był co raz lżejszy.
Różnica w czasie przejazdu na 1/4 mili była dość znacząca. Hyundai potrzebował 11,2 sekundy na pokonanie tego dystansu, natomiast M3 CS dokonało tego o pół sekundy szybciej. W przypadku Hyundaia to czas nawet lepszy od konkurencyjnego portalu Car and Driver, a więc nie ma mowy o żadnym faworyzowaniu BMW. Ważący 2,2 tony Hyundai jest po prostu za ciężki, a napęd elektryczny posiada wciąż zbyt dużo ograniczeń.
Oczywiście, należy zwrócić uwagę, że nawet standardowe M3 kosztuje prawie o 300 000 zł więcej od koreańskiego elektryka. A wariant Competition jest jeszcze droższy. Samochody elektryczne może więc nie będą w stanie sobie poradzić w takiej bezpośredniej rywalizacji z mocnymi benzynami, ale na pewno znajdą swoją rzeszę fanów.