RSMP się rozkręca. Czas na Rajd Nadwiślański
Rajd Nadwiślański przeżywał w ostatnich latach różne perypetie. W ciągu pięciu ostatnich lat zawodnicy RSMP rywalizowali na trasach w okolicach Puław tylko raz – w 2021 roku. O tym, jak bardzo dawno temu to było, niech świadczy podium tamtej imprezy. Stanęli na niej Miko Marczyk, Tomasz Kasperczyk i Wojciech Chuchała. O ile ten pierwszy wciąż pojawia się czasami w rundach mistrzostw Polski, tak pozostali dwaj… no cóż. Ale teraz – miejmy nadzieję – problemy opuszczają imprezę.
W mistrzostwach Polski do rywalizacji zgłosiły się 34 załogi. To niestety niewiele. Kiedy po raz ostatni tyle załóg zgłosiło się do asfaltowej rundy RSMP rozgrywanej w naszym kraju? No cóż. Był to Rajd Nadwiślański 2018, kiedy to do zmagań zgłosiło się 31 załóg. Szkoda – naprawdę. Osobiście uważam, że ten rajd jest bardzo ciekawy i ma swój unikatowy klimat. Z tymi drogami pośród sadów, z bardzo śliskim w okresie pylenia asfaltem itd. To na pewno jest runda inna, niż pozostałe w RSMP.
Kto powalczy w Puławach?
Uwagę zwracamy przede wszystkim na królewską kategorię, czyli klasę 2. Tam spotkamy samochody R5 / Rally2. Jeśli chodzi o głównych faworytów do zwycięstwa, to wymieniłbym tutaj trzy załogi. Grzegorz Grzyb z Adamem Biniędą, Jarosław Szeja z Marcinem Szeją oraz Jakub Matulka z Danielem Dymurskim. Te trzy załogi – do spółki z Miko Marczykiem i Szymonem Gospodarczykiem – toczyły w Rajdzie Świdnickim niesamowitą walkę. Tych ostatnich w Puławach zabraknie, więc automatycznie zostaje nam grono trzech załóg faworytów.
Prawda jest taka, że pozostali tracili do nich jednak zdecydowanie więcej czasu. Oczywiście najwięcej szans na zwycięstwo dałbym załodze Grzyb / Binięda. Natomiast kto wie, może Szejowie, albo Matulka z Dymurskim będą w stanie nawiązać walkę? Tak czy inaczej – na podium w Puławach widzę właśnie te trzy załogi. Powiem więcej – obecność na tym podium kogokolwiek innego uznałbym jednak chyba za małą niespodziankę. Natomiast jeśli już ktoś miałby się tam wbić – np. po błędzie jednej z wymienionych wcześniej załóg – to widziałbym tam Łukasza Byśkiniewicza i Daniela Siatkowskiego.
Klasa 3 zawodzi. A ośka?
Zawodzi mnie w tym roku klasa 3. Oczywiście Hubert Kowalczyk i Jarosław Hryniuk wykonują kapitalną pracę swoim Renault Clio Rally3. Ale… oni Rajd Świdnicki wygrali z przewagą ponad 3 minut. Pisząc, że zawodzi mnie ta walka, piszę w kontekście samej rywalizacji. A raczej jej braku. W Rajdzie Nadwiślańskim Kowalczyk i Hryniuk oczywiście znów będą głównymi faworytami do zwycięstwa. Do rywalizacji w klasie 3 zgłosiły się 3 załogi. Zwycięstwo kogokolwiek innego będzie można potraktować jako sensację.
Zdecydowanie większych emocji spodziewam się po ośce. Chociaż, musimy coś sprecyzować. Oficjalnie do „ośki” zaliczają się również Jacek Sobczak i Michał Marczewski w pięknym Porsche 997 GT3 Cup. I oczywiście to oni będą faworytem do zwycięstwa. Natomiast jeśli zawęzić rywalizację do samej klasy 4, to tutaj szykujemy się na kolejny wielki pojedynek. Hubert Laskowski z Michałem Kuśnierzem, czy Michał Chorbiński z Adamem Chrzanowskim? W Świdnicy ta walka rozpalała nas do ostatniego odcinka specjalnego. Ale co będzie w Puławach?
Lista zgłoszeń: LINK