Od około pół roku kierowcy w Polsce byli przyzwyczajeni, że ceny benzyny wahały się w przedziale 6,25-6,35 zł/l. Jednak w ostatnim czasie w całym kraju podwyżki miały galopujące tempo. Jak wynika z raportu e-petrol.pl, benzyna 95-oktanowa kosztuje już średnio 6,64 zł/l. Tymczasem diesel jest już tylko o 5 groszy droższy, czyli płaci się za niego średnio 6,69 zł/l. Stawki za te najpopularniejsze paliwa nie były tak blisko siebie od października.
Jakie będą ceny benzyny, diesla i LPG?
Choć tempo wzrostu cen benzyny wydaje się hamować, to ekspert od sektora paliwowego nie ma wątpliwości, że to nie koniec wzrostów. „W przypadku benzyn będziemy mieć w dalszym ciągu do czynienia z podwyżkami” – mówi w prognozie Magdalena Robak, analityk rynku paliw e-petrol.pl. „Natomiast będą one kilkugroszowe i nie będą już miejmy nadzieję tak dotkliwe dla kierowców jak dotychczas” – dodaje.
Portal e-petrol.pl prognozuje, że poniedziałku do niedzieli ceny benzyny Pb95 ukształtuję się gdzieś w przedziale 6,60-6,71 zł/l. Podwyżki nadal są możliwe dla odmiany 98-oktanowej, której średnia cena powinna osiągnąć poziom 7,24-7,35 zł/l. „Prognozy e-petrol.pl na nadchodzący tydzień zakładają stabilizację cen oleju napędowego i autogazu” – zapowiada ekspertka. Diesel ma kosztować średnio 6,64-6,75 zł/l, a LPG 2,83-2,90 zł/l.
Jest nadzieja na obniżki
Choć w kwietniu obserwujemy tegoroczne maksima cen paliw, to jest nadzieja, że niedługo nastąpi spadek. Po wysokim skoku stawek hurtowych na początku kwietnia, w ostatnich dniach benzyna i diesel w rafineriach zaczynają mocno tanieć. Co ciekawe, olej napędowy zaczyna być w hurcie wyraźnie tańszy od benzyny. Kiedy może to przełożyć się na detaliczne ceny na stacjach? Możliwe, że jeszcze w kwietniu, bo odzwierciedlenie sytuacji w hurcie następuje zazwyczaj po około 1,5 tygodnia.
Z drugiej strony optymizmem nie napawa sytuacja na rynku ropy, która jest najdroższa od października. „W dalszym ciągu uwaga analityków i inwestorów jest skupiona w rejonie Bliskiego Wschodu, gdzie niestety eskaluje konflikt między Izraelem a Hamasem” – tłumaczy Magdalena Robak z e-petrol.pl. „To powoduje, że ceny ropy utrzymują się na wysokim poziomie pomiędzy 89 a 90 dolarów za baryłkę. W ostatnich dniach nawet ten poziom 90 dolarów został przekroczony” – zauważa. Pocieszeniem może być niezły kurs złotego względem dolara, który w kwietniu zazwyczaj utrzymywał się poniżej progu 4 zł. Dziś jednak polska waluta znowu traci.