Przygoński w Drift Masters Grand Prix
Targi Poznań Motor Show to jedno z najważniejszych wydarzeń motoryzacyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej. Co roku przez cztery dni hala Międzynarodowych Targów Poznańskich pęka w szwach. Chodzi tutaj zarówno o fanów motoryzacji i obserwatorów, jak i o samych wystawców. Nie brakuje również tych związanych bezpośrednio z motorsportem. W taki sposób po raz kolejny w Poznaniu pojawił się Kuba Przygoński. Zawodnik wspierany przez ORLEN OIL podzielił się przy okazji pewnymi nowinami.
Razem z prezentacją swojego driftowozu – nowej Toyoty GR86 – Przygoński zdradził, jakie są jego plany na ten sezon. Weźmie on udział w Mistrzostwach Europy Drift Masters Grand Prix. Trzeba przyznać, że zarówno jedno i drugie robi wrażenie. Nowa Toyota wygląda wprost niewiarygodnie. Bardzo agresywnie, dynamicznie… i po prostu szybko. Zaś cykl Drift Masters GP to przecież zdecydowanie najlepsza driftingowa liga w Europie i jedna z najmocniejszych na całym świecie…
Zaczną w Hiszpanii…
W sezonie 2024 w Drift Masters Grand Prix zobaczymy przedstawicieli kilkunastu krajów. Są m.in. reprezentanci Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii, ale też oczywiście Finlandii, Irlandii, Szwecji, Norwegii, Łotwy… czy Polski. Na liście prezentowanej na stronie organizatora znajdują się m.in. Piotr Więcek, Piotr Kozłowski, Dawid Sposób, Adam Zalewski, czy właśnie Kuba Przygoński. W ubiegłym roku zajęliśmy w pucharze narodów DMEC 3. miejsce, za Irlandią i Finlandią, a najlepszym Polakiem był Więcek (4. miejsce na 60 sklasyfikowanych). Liczymy na to, w tym roku będzie jeszcze lepiej.
Sezon rozpocznie się na słynnym Circuit Ricardo Tormo w Walencji, oczywiście w Hiszpanii. Zawodnicy spotkają się tam w dniach 10-12 maja. Następnie w czerwcu przyjdzie pora na Mondello Park w Kildare w Irlandii oraz na Power Park Huvivaltio w fińskiej miejscowości Harma w lipcu. W sierpniu na zawodników czekają dwie rundy mistrzostw. Najpierw na torze Bikernieki pod Rygą na Łotwie, a później na Rabocsiring – torze w węgierskiej miejscowości Mariapocs. Finał sezonu – podobnie jak w roku ubiegłym – odbędzie się we wrześniu na Stadionie Narodowym w Warszawie.
„Być jak najwyżej”
Jakub Przygoński: Z dumą prezentuję mój samochód do driftu, czyli nową Toyotę GR86. To nowa generacja tego samochodu. Ulepszone zawieszenie, ulepszony rozkład masy – to maszyna do driftu z krwi i kości. W tym roku wystartuję w Mistrzostwach Europy Drift Masters. Czeka na nas sześć rund – Hiszpania, Irlandia, Finlandia, Łotwa, Węgry i Polska a finał odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. W minionym roku mieliśmy tam pełny stadion – 60 tysięcy osób. W tym roku na pewno będzie tak samo.
Jakub Przygoński: Drift coraz bardziej przebija się do świadomości ludzi i zdobywa coraz większą rzeszę kibiców. Mój cel sportowy jest taki, aby być jak najwyżej i jak najlepiej jechać. Będąc w ostatnich latach skoncentrowany na rajdach terenowych, na Rajdzie Dakar, nie mogłem się w pełni skupić na drifcie. Nie mogłem się temu w pełni poświęcić. Muszę gonić stawkę, natomiast wierzę w to, że jestem w stanie tego dokonać. Oczywiście wciąż nie zamykam drzwi pod tytułem „Dakar”. Teraz skupiam się na drifcie, ale zobaczymy, co pokarze przyszłość.
Zdjęcie wyróżniające: Joerg Mitter | Red Bull Content Pool