Rajd Szwecji zakończony. Lappi i Ferm triumfują… tak jakby
Niedzielny etap 71. Rajdu Szwecji rozpoczął się od dwóch przejazdów ponad 25-kilometrowego odcinka specjalnego Vastervik. Zdecydowanie najlepiej radzili sobie tam kierowcy Toyoty. Na pierwszym przejeździe najszybszymi byli Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen, zaś na drugim Elfyn Evans i Scott Martin. Brytyjczycy w międzyczasie wyprzedzili Adriena Fourmaux i Alexandre Corię zajmujących na koniec sobotniego etapu 2. miejsce. W tym momencie jasnym stało się, że Francuzi już nie odzyskają tej pozycji, bo jak sam Adrien powiedział – celem jest dojechanie do mety na podium – bez względu na to, który to będzie jego stopień…
Drugą rundę sezonu Rajdowych Mistrzostw Świata zakończył Power Stage Umea 2. Po pierwsze, zawodnicy walczyli tam o pozycje w klasyfikacji generalnej rajdu. Po drugie, walczyli również o punkty za niedzielny etap. No i po trzecie, walczyli także o dodatkowe punkty za sam Power Stage. Najlepszym wynikiem popisali się Rovanpera z Halttunenem. Na drugim miejscu ukończyli Evans z Martinem. Z dodatkowymi punktami Power Stage zakończyły również załogi Neuville / Wydaeghe, Tanak / Jarveoja oraz Katsuta / Johnston.
Kuriozalna sytuacja. Czy naprawdę o to chodziło?
Przed rozpoczęciem niedzielnego etapu jasnym było, że Esapekka Lappi i Janne Ferm sygnujący się sporą przewagą nie będą dzisiaj ryzykowali. Ich celem było spokojne dowiezienie do mety zwycięstwa w rajdzie. Wczoraj podsumowując etap stwierdziłem, że zupełnie się nie zdziwię, jeśli Finowie nie zdobędą za niedzielę żadnego punktu. Pomyliłem się… ale nieznacznie. Oczywiście Lappi i Ferm dowieźli do mety zwycięstwo. Hyundai wygrywa drugi rajd w nowym sezonie. To niesamowity wynik. Jasne. Natomiast Lappi i Ferm zdobyli w niedzielę tylko 1 dodatkowy punkt, za 7. miejsce na etapie. Oznacza to, że wygrali rajd za zaledwie 19 punktów (18 punktów za prowadzenie po sobocie i 1 punkt właśnie za niedzielny etap). I to tworzy nam kuriozalną sytuację…
Elfyn Evans i Scott Martin wczoraj zdobyli pierwszych 13 punktów za zajęcie 3. miejsca na koniec soboty. Dzisiaj zdołali wygrać etap, za co już dostali dodatkowych 7 punktów. To już daje im 20 oczek, a to jeszcze nie koniec, bo zajęli też 2. miejsce na Power Stage. Zatem łącznie Evans i Martin wywożą z Umea… 24 punkty! O 5 punktów więcej od zwycięzców rajdu! I to moim zdaniem jest sytuacja niedopuszczalna. Kto tak naprawdę jest zwycięzcą 2. rundy WRC? Lappi z Fermem? Czy Evans z Martinem?
To nie koniec?
10 punktów po sobocie otrzymali Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe, zwycięzcy Rajdu Monte Carlo. Oni dopisali dziś 5 punktów za etap oraz 3 punkty za Power Stage. Oznacza to, że Belgowie, którzy w rajdzie zajęli 4. miejsce, wywożą z Umea 18 punktów. Zaledwie o 1 mniej od zwycięzców rajdu! Również 18 punktów w Szwecji zdobył Adrien Fourmaux (15 po sobocie, 3 za niedzielę). Nieprawdopodobny scenariusz, prawda? Pisaliśmy o tym, że nowy system punktacji może doprowadzić do pewnych kuriozalnych rozstrzygnięć i w Szwecji po raz pierwszy to się wydarzyło.
Liderami mistrzostw świata pozostają Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe, którzy mają obecnie 48 punktów. Drugie miejsce zajmują Elfyn Evans i Scott Martin z 45 oczkami. W WRC 2 rajd w świetnym stylu wygrali Oliver Solberg i Elliott Edmondson. Drugie miejsce zajęli Sami Pajari i Enni Malkonen, zaś trzecie Georg Linnamae i James Morgan. Kolejną rundą WRC będzie 72. Rajd Safari w Kenii, który odbędzie się w dniach 28-31 marca, czyli w wielkanocny weekend.