Krajowe mistrzostwa powoli ruszają
Po Austrii, czy Finlandii, w trzeci weekend stycznia wystartowały rajdowe mistrzostwa w kolejnych czterech krajach – Szwecji, Norwegii, Łotwie oraz Estonii. Zacznijmy od rajdu, do którego zgłosiło się najwięcej załóg – bo 88 – i w którym jednocześnie do przejechania było najmniej kilometrów – bo 77. Norweski Sigdalsrally z bazą w Vikersund przywitał zawodników przepiękną zimową atmosferą. Padający śnieg, drogi skute lodem i wysokie bandy – lepiej być nie może, jeśli rozmawiamy o prawdziwych zimowych rajdach.
Ostatecznie w pierwszej rundzie mistrzostw Norwegii zwyciężył Frank Tore Larsen. Kolejne miejsca na podium zajęli Anders Grondal oraz Henning Solberg. Do mety rajdu nie dojechał żaden kierowca spoza Norwegii. I niestety oznacza to jednocześnie, że rajdu nie ukończyły dwie polskie załogi – Łukasz Kotarba z Tomaszem Kotarbą oraz Bartłomiej Głos z Łukaszem Michorczykiem. W przypadku tych pierwszych „ewrc-results” wskazuje na problemy z pompą oleju, a w przypadku tych drugich ogólnie na „usterkę mechaniczną”. Przed wycofaniem Kotarbowie zajmowali 4. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu, zaś Głos i Michorczyk zajmowali 8. miejsce w klasie NAS11.
Z małym sukcesem na Łotwie…
76 załóg przystąpiło do rywalizacji w Rally Aluksne, pierwszej rundzie zarówno mistrzostw Łotwy, jak i Estonii. Tutaj śnieżne bandy były co prawda nieco mniejsze, niż w Norwegii, natomiast również nie brakowało bardzo dobrego, zimowego „warunku”. Ostatecznie w rajdzie zwyciężył Emils Blums. Co ciekawe, Łotysz po prawie 93 kilometrach rywalizacji na odcinkach specjalnych pokonał drugiego Martynasa Samsonasa o… 0,63 s. Trzecie miejsce zajął Patrick Enok. A teraz uwaga – zwycięzcy jechali Lancerem Evo IX, drugie miejsce to Hyundai i20 Proto, a trzecie… Ford Fiesta Rally3! Powiało oldschoolem, co? Brak aut R5, czy Rally2, to wciąż mały szok.
Najlepszą z polskich załóg byli Tymoteusz Abramowski i Sebastian Wach, którzy zajęli 3. miejsce w klasie LRC3. 17. miejsce w klasyfikacji generalnej zajęli Piotr Krotoszyński i Adrian Sadowski. Na 24. pozycji uplasowali się Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot. Niestety, na ich wyniku zaważyła duża strata czasowa na odcinku specjalnym numer 4. Do mety dojechali jeszcze Jacek Sobczak z Marcinem Szeją – oni zajęli 7. miejsce w klasie LRC6. Do rywalizacji nie przystąpili pierwotnie zgłoszeni Paweł Ważny i Bartosz Dzienis.
Emocje w mroźnej Szwecji
Przepięknych zimowych warunków nie zabrakło również w Halsingerallyt. Impreza z bazą w Hudiksvall otworzyła sezon mistrzostw Szwecji. Tutaj co prawda Polaków zabrakło, natomiast wydaje się, że mieliśmy tu zdecydowanie najmocniejszą obsadę. Ostatecznie zwyciężył Dennis Radstrom, który o 11,3 s pokonał Fredrika Ahlina. Podium skompletował Tom Kristensson, zaś tuż za nim znalazł się Pontus Tidemand. Dalej był jeszcze znany dobrze Per-Gunnar Andersson, który wygrał klasę samochodów z napędem na jedną oś.
Na przełomie stycznia i lutego odbędzie się jeszcze kilka świetnych imprez na śniegu i lodzie. Będzie znów Finlandia, Estonia, Norwegia, Łotwa… ruszą też mistrzostwa Ameryki Północnej od rund w Kanadzie i USA… będzie się działo – jeszcze bynajmniej nie zakończyliśmy sezonu rajdów zimowych. Natomiast zanim to… już w najbliższy weekend oczy całego rajdowego świata zwrócone będą w kierunku francuskich Alp, gdzie odbędzie się kolejna edycja legendarnego, najstarszego rajdu świata – Rajdu Monte Carlo.