Filtr DPF – dziś kierowcy już nawet nie wiedzą, że go mają
Filtr cząstek stałych zaczął być montowany w samochodach z silnikami wysokoprężnymi jeszcze w latach 90. Początkowo sprawiał on kierowcom wiele problemów, bowiem wymagał częstego „przepalania”. Aby wypalić nagromadzone w filtrze DPF resztki sadzy należy przez kilkanaście minut jechać autostradą z prędkością 110 – 120 km/h.
Dzisiejsze jednostki są jednak dużo bardziej zaawansowane, a kierowcy często zapominają o tym, że w ogóle posiadają w swoim samochodzie filtr DPF. Dzięki odpowiednim programom filtry DPF wypalają się samoczynnie, dzięki czemu stały się praktycznie bezobsługowe. Kierowcy starszych samochodów wciąż jednak chętnie decydują się na wycięcie filtra DPF, co wiąże się z wieloma zagrożeniami.
Czy za wycięcie filtra DPF można dostać mandat?
Właściciele głównie starszych diesli decydują się na wycięcie filtra cząstek stałych albo z wygody (brak konieczności jego wypalania) albo z chęci podniesienia mocy swojego silnika (lepszy przepływ powietrza). Prawda jest jednak taka, że zwyżka mocy będzie praktycznie niezauważalna, a wygoda związana z brakiem konieczności jego wypalania może narobić więcej szkód niż pożytku.
Ponadto – wycięcie filtra cząstek stałych może wiązać się z wysokim mandatem nawet do 5000 złotych i zabraniem dowodu rejestracyjnego. O ile wycięcie filtra samo w sobie nie jest nielegalne, o tyle wyjechanie takim samochodem na publiczne drogi już tak.
Co więcej, podczas corocznego badania technicznego możemy otrzymać negatywny wynik. W takim przypadku będziemy zobowiązani do ponownego zamontowania filtra cząstek stałych, co może być bardzo kosztowną operacją (nawet do 10 000 złotych).
Czy brak filtra DPF szkodzi silnikowi?
Jak najbardziej. Samochód, który wyjechał z fabryki z filtrem DPF ma zaprogramowany komputer tak, aby jeździć z DPF-em. Nieumiejętne wycięcie systemu lub brak zmian w programie może spowodować poważne usterki turbosprężarki czy zatarcia się jednostki spalinowej.
Czy jazda bez DPF jest bezpieczna?
Jazda z wyciętym filtrem cząstek stałych może poskutkować mandatem, utratą dowodu rejestracyjnego, czy awarią naszego samochodu. Ale przede wszystkim jest ona niebezpieczna dla środowiska.
Filtry pojawiły się w naszych samochodach wraz z wejściem w życie norm emisji spalin EURO 1. Mają na celu ograniczyć emisję szkodliwych gazów do środowiska. Dlatego też jazda bez filtra cząstek stałych może powodować kilkuset procentowy wzrost emisji CO2 z naszej rury wydechowej. A korzyści, jak wspomnieliśmy wyżej, jest bardzo niewiele.