- F1 zawita do stolicy Hiszpanii w latach 2026 – 2035?
- Uliczny wyścig w Madrycie może zastąpić rywalizację w Barcelonie
- Hiszpania organizowała już dwa wyścigi w jednym sezonie w latach 2008 – 2012
F1 zawita do stolicy Hiszpanii w latach 2026 – 2035?
Wszystko wskazuje na to, że od sezonu 2026 kibice F1 będą mogli cieszyć się z zupełnie nowego wyścigu w kalendarzu. Madryt finalizuje bowiem umowę na organizację Grand Prix, choć jak informuje portal Autosport rozmowy w sprawie wprowadzenia królowej motorsportu na ulice stołecznego miasta Hiszpanii nie zostały jeszcze zakończone.
Według nieoficjalnych informacji rozmowy prowadzone są na okres 2026 – 2035. Tor miałby być zlokalizowany w północno-wschodniej części miasta w pobliżu lotniska Barajas. Prosta start/meta miałaby mieścić się na terenie kompleksu IFEMA i terenów targowych. Są one często wykorzystywane do organizacji wystaw i konferencji. Tam też miałby znaleźć się padok.
Nitka toru ma mieć około 5 kilometrów, a oprócz nowo zbudowanej infrastruktury na terenach targowych, prowadziłaby też przez istniejącą infrastrukturę. W grę wchodzi także wykorzystanie autostrady M-11 oraz kompleksu treningowego Valdebabas należącego do Realu Madryt. Kierowcy F1 przejadą także przez dawny teren festiwalu muzycznego Mad Cool.
Uliczny wyścig w Madrycie może zastąpić rywalizację w Barcelonie
Plany organizacji Grand Prix uzyskały już wsparcie władz miasta i gminy Madrytu. Nie zmienia to jednak faktu, że organizatorzy wyścigu pozyskali wsparcie inwestorów zewnętrznych, aby sfinansować go w całości ze środków prywatnych.
Jak informuje Autosport, jedną z kluczowych osób stojących za organizacją wyścigu jest były menedżer Fernando Alonso, Luis Garcia Abad. Zorganizowanie wyścigu w Madrycie może oznaczać jednak spore kłopoty dla wyścigu w Barcelonie, który ma ważny kontrakt właśnie do 2026 roku. W tym sezonie mogą pojawić się dwa wyścigi w Hiszpanii, a rywalizacja w stolicy zostanie nazwana np. Grand Prix Madrytu. Niemniej jednak, w dalszej przyszłości organizatorzy z Barcelony mogą czuć sporą presję, aby nie wypaść z kalendarza.
Hiszpania organizowała już dwa wyścigi w jednym sezonie w latach 2008 – 2012
W latach 2008 – 2012 drugim hiszpańskim wyścigiem było Grand Prix Europy na torze w Walencji. Dziś jednak sloty dla europejskich wyścigów są mocno ograniczone ze względu na plany ekspansji Liberty Media na rynki bliskowschodnie i amerykańskie. Tam F1 jeszcze nigdy nie cieszyła się tak dużą popularnością. Z tego względu długoterminowa przyszłość Barcelony jest niepewna.
Stefano Domenicali, prezes Liberty Media: – Oczywiście, nigdy nie mówimy nigdy. Ale dwa wyścigi w Hiszpanii są bardzo skomplikowane. Zainteresowanie ze strony Madrytu jest duże. Ale prawdą jest również, że w tej chwili skupiamy się na Barcelonie, która ma ważny kontrakt i mocne relacje.
Organizacja wyścigu w Madrycie mogłaby jednak przynieść Formule 1 kolejny komercjalny sukces. Wszystko za sprawą Fernando Alonso, którego dobre wyniki w tym sezonie sprawiły, że zainteresowanie F1 w tym kraju bardzo mocno wzrosło. Nie możemy także zapominać o bardzo mocnej pozycji Carlosa Sainza w zespole Scuderia Ferrari. Tegoroczna frekwencja na Circuit de Barcelona-Catalunya wyniosła 125 565 osób i była najwyższą od 2008 roku.