Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Marczyk i Gospodarczyk wygrywają rajd i Karową
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk mają za sobą perfekcyjny weekend w Warszawie. W dniach 1-2 grudnia w stolicy odbył się 61. Rajd Barbórka, który jest tradycyjnym zakończeniem sezonu w sportach motorowych w Polsce. Organizator przygotował dla zawodników siedem odcinków specjalnych. Załogi dwukrotnie pokonywały próby Tor Słomczyn, Tor Służewiec, Polfa Tarchomin oraz jednokrotnie odcinek specjalny na Autodromie Bemowo, tuż przy siedzibie Automobilklubu Polskiego.
Zdecydowaną większość prób wygrali Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Załoga ORLEN Team wygrała rajd nawet pomimo 5-sekundowej kary. Koniec końców ich przewaga nad drugimi Kacprem Wróblewskim i Jakubem Wróblem – również przedstawicielami ORLEN Team – wyniosła 2,33 s. Ze stratą niemal 10 sekund podium uzupełnili Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski. Pierwszą piątkę skompletowali Michał Ratajczyk z Jędrzejem Szcześniakiem oraz Jarosław Szeja i Marcin Szeja.
Karowa zaskoczyła
Ogólnopolskie Kryterium Asów na ulicy Karowej w centrum Warszawy to finałowy element każdego Rajdu Barbórka. Jest to jednak zdecydowanie najważniejszy punkt całego weekendu. Odcinek specjalny, który nie jest zaliczany do klasyfikacji generalnej rajdu. 2 kilometry i 100 metrów trasy, którą na pamięć zna każdy zawodnik i kibic sportów motorowych w Polsce. To jednak prawdziwa legenda – pani Karowa. Absolutnie każdy zawodnik – gdyby dać mu wybór – oddałby zwycięstwo w Barbórce właśnie za zwycięstwo na Karowej.
Start z tunelu pod trybunami na dole pani Karowej. Na zawodników patrzą tam tysiące osób. Szczęśliwcy na trzech trybunach oraz wszyscy ci, którzy stoją pod tymi trybunami. Kilkadziesiąt metrów, nawrót na beczce. Kolejna beczka. Podjazd pod wiadukt i powrót na dolną beczkę. Wspinanie w górę, w kierunku górnej beczki. Później jednak kolejny zjazd, dolna beczka i beczka przed metą. Meta. Stoper. Wszystko wtedy jest jasne. To, czy masz jakieś szanse i czy zapiszesz się na stałe na kartach historii polskiego motorsportu. Jako zwycięzca Karowej – najważniejszego odcinka specjalnego w Polsce.
Mamy nowego triumfatora
Od samego rana prognozy wskazywały, że na Karowej może pojawić się śnieg. Jego intensywność miała się z czasem tylko zwiększać, chociaż apogeum opadów było przewidziane już po zakończeniu Karowej. Rzeczywiście – przed przejazdami czołówki z nieba zaczęło sypać jednak dosyć intensywnie. Ten śnieg na trasie się nie utrzymywał, natomiast było coraz bardziej mokro i ślisko. W pewnym momencie zarządzono przerwę, w trakcie której każda z załóg musiała przeprowadzić burzę mózgów – jakie opony zabrać na coraz bardziej śnieżną Karową?
Zdecydowanie najlepiej lekcję odrobili Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Załoga ORLEN Team przejechała Karową bezbłędnie i wygrała najbardziej prestiżowy i medialny odcinek specjalny w Polsce po raz pierwszy. 1,27 s stracili do nich Michał Ratajczyk i Jędrzej Szcześniak, którzy zajęli 2. miejsce. Podium na Karowej skompletowali po raz drugi z rzędu Jarosław Szeja i Marcin Szeja. Co ciekawe, czwarte miejsce zajęli Jakub Matulka i Daniel Dymurski w samochodzie klasy Rally3. Oni przejechali trasę kiedy warunki były jeszcze nieco lepsze, więc różnica wynikająca z osiągów samochodu nie była aż tak widoczna.