Przód na tył, tył na przód, czyli wymiana opon po Polsku
W trakcie wizyty u wulkanizatora, kierowcy spośród czterech opon szukają tych dwóch w lepszym stanie. Po co? To bardzo dobre pytanie, bo sami nie znają na nie dokładnej odpowiedzi. Z reguły najczęściej jest tak, że opony się opisuje i jednego roku daje je na przód, a drugiego na tył. Wszystko po to, aby ich proces zużycia przebiegał równomiernie. A co, gdy faktycznie dwie opony odbiegają wyraźnie jakością od kolejnych dwóch?
Wtedy właśnie powraca tytułowe pytanie, gdzie które założyć. Wiadomo, że bywa tak, iż dany samochód ma napęd na przód, inny na tył, a niektóre 4×4. A ma to bardzo duże znaczenie w kontekście tego, jakiego dokonać wyboru. Ważny jest także styl jazdy, ale koniec końców bez większej wiedzy i tak trudno szukać jakichkolwiek dobrych rozwiązań.
Prawda w tym wszystkim leży nieco pośrodku. Trzeba pamiętać, że zawsze wybiera się z dwojga złego i w zasadzie każdy wybór nie jest najlepszy. Z reguły lepsze opony na przedniej osi sprzyjają podsterowności, a w przypadku tylnej osi nadsterowności. W branży oponiarskiej mówi się, że nawet 3mm różnicy na osiach może już stanowić różnicę. Niekoniecznie może być ona jednak odczuwalna na pierwszy rzut oka dla wszystkich kierowców. Nie ma lepszego wyjścia niż po prostu zainwestowanie w cztery nowe komplety, które gwarantują nam bezpieczeństwo. Oczywiście w przypadku, gdy różnica naprawdę jest znacząca.
Do wypadku jeden krok
Samochód to niezwykle mądre technologiczne połączenie bardzo wielu rzeczy. Wspomnieć by tutaj można o tego typu cechach, jak środek ciężkości, rozłożenie masy pojazdu czy migracja wagi przy hamowaniu. Prowadząc auto na co dzień nie myślimy o takich ”szczegółach”. Kierowca wsiada i jedzie, a jedyne o czym pamięta, to o tym, aby zatankować.
Fizyka jest bardzo ważna w całym procesie jazdy, a nieodpowiednie zadbanie o ogumienie znacząco w nią ingeruje. Efekt tego z reguły jest taki, że nie ma się pełnej kontroli nad pojazdem. Mało tego – można w bardzo łatwy sposób ją stracić, jeżeli wymiana opon będzie niestaranna pod kątem jakości ogumienia. To już niestety prowadzi najczęściej do niekontrolowanych uślizgów, kończących się różnego rodzaju zdarzeniem drogowym.
Oszczędzanie na oponach na pewno nie jest dobrym kierunkiem. Niestety w ostatnich latach produkt ten nieco zdrożał, podobnie zresztą jak sama usługa wymiany ogumienia. Polacy w trudnych czasach szukają oszczędności, ale na pewno nie powinni oszczędzać na swoim bezpieczeństwie. A już zdecydowanie nie, jeżeli ma się rodzinę i dzieci. Warto zrezygnować z innych rzeczy, żeby tutaj mieć gwarancję bezpieczeństwa i pewność siebie za kierownicą. Jeżeli nie ma się pewności co do stanu ogumienia, zawsze warto zapytać najbliższego mechanika.