Mundurowi mieli ręce pełne roboty!
Nie jest to żadna tajemnica, że część kierowców nagminnie łamie prawo. W tym przypadku wcale nie było inaczej. 29-letni Polak nie zatrzymał się do kontroli drogowej, na sam widok funkcjonariuszy znacznie przyspieszył, mając nadzieję, że uniknie z nimi konfrontacji. Obecnie czeka na niego spotkanie z sądem. Jesteście ciekawi, w jaki sposób do tego doszło? W takim razie zaczynajmy!
Policjanci z jastrzębskiej drogówki 20 lipca prowadzili rutynową kontrolę drogową. Widząc z oddali kierowcę bmw postanowili go zatrzymać. Ku ich zaskoczeniu kierujący, na ich widok znacznie przyspieszył, szybko oddalając się od radiowozu. Mundurowi nie mieli innego wyjścia – włączyli sygnały świetlne oraz dźwiękowe i ruszyli za mężczyzną. Ten wiedząc, że nie uda mu się uciec samochodem, wyskoczył z niego, a następnie zaczął biec. Po krótkim pościgu został zatrzymany i wylegitymowany. Jak się okazało 29-latek posiadał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Żeby tego było mało, czuć było od niego alkohol. Badanie alkomatem potwierdziło, że w jego krwi znajduje się aż 1,5 promila. Obecnie nieodpowiedzialny Polak czeka na spotkanie z sądem.
Nie zapominajcie o tym!
Niezatrzymanie się do kontroli drogowej wiąże się z szeregiem nieprzyjemności, z którymi będziemy musieli się zmierzyć. Przepisy w naszym kraju mówią jasno, że osoba, która nie zatrzymuje się pomimo poleceń dźwiękowych oraz świetlnych, kontynuując jazdę popełnia przestępstwo. Tym samym za ten czyn podlega ona karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do nawet 5 lat.