Mercedes chce wrócić na szczyt
Po zmianie przepisów technicznych w formule 1 Mercedes stracił miano hegemona. We Włoszech kibice ujrzą jednak zmodyfikowany model auta Lewisa Hamiltona i George’a Russella. Ośmiokrotni mistrzowie świata obecnie znajdują się na trzecim miejscu w stawce konstruktorów. Niemiecka marka zgromadziła 96 punktów i do prowadzącego Red Bulla tracą aż 128. Strata do drugiego Aston Martina to zaledwie sześć punktów.
W14 nie spełnia jednak oczekiwań. Lewis Hamilton po rywalizacji w Grand Prix Miami przyznał, że odlicza już dni do wprowadzenia poprawek przez ekipę. Decyzja o wprowadzeniu zmian we Włoszech została podjęta już na początku roku w Bahrajnie, ale potrzebny był czas na sprawdzenie nowej koncepcji i wyprodukowanie elementów.
Shovlin wyjaśnia
– Jeśli cofniemy się do testów w Bahrajnie i pierwszego wyścigu, zdaliśmy sobie wtedy sprawę, że nie mamy pakietu, który pozwoliłby walczyć o mistrzostwo świata. Kontynuowaliśmy rozwój. Nie skończylibyśmy w pozycji, w której czulibyśmy, że możemy rzucić wyzwanie Red Bullowi – tłumaczył Andrew Shovlin, szef inżynierów Mercedesa.
– W tym czasie podjęliśmy pewne decyzje, jak rozwiniemy samochód. Jak poprawić aerodynamikę, jego charakterystykę, jak poprawić prowadzenie. To, co zamierzamy przywieźć na Imolę to pierwszy krok naszej pracy. Opracowanie podzespołów w tunelu aerodynamicznym zajmuje sporo czasu. Nie można tego zrobić z dnia na dzień. Pakiet na Imolę to pierwszy krok. Mamy nadzieję, że w dalszej części roku wprowadzimy kolejne zmiany. Jednak, kluczową rzeczą nie jest tylko poprawa czasu okrążenia. Chcemy obrać inny kierunek rozwoju. Taki, który da nam większe szanse na długoterminowe osiąganie lepszych wyników, zwycięstwa i mistrzostwo – dodał.
Mercedes obecnie jest trzeci w stawce konstruktorów. Do Red Bulla traci 128 punktów, a do Aston Martina sześć. Ferrari jest 18 punktów za niemiecką ekipą. W stawce kierowców Lewis Hamilton jest czwarty, 19 punktów za podium. George Russell jest szósty szesnaście punktów za zespołowym kolegą.