Mandat za takie zachowanie może zaboleć
W ustawie Prawo o ruchu drogowym znajdują się setki przepisów. Bardzo duża część z nich jest łamana codziennie. Raz, że kierowcy przepisów nie znają, więc nawet nie wiedzą, że robią coś złego. A dwa, że nawet jeśli znają jakiś przepis, to po prostu nie chcą się do niego stosować. Świadomie go łamią, bo tak jest wygodniej. Świadomie przekraczamy dopuszczalną prędkość, parkujemy w nieodpowiednich miejscach, wyprzedzamy w miejscach niebezpiecznych i tak dalej. Można by wymieniać długo przykłady takiego świadomego łamania przepisów.
Natomiast dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na Art. 60 ustawy Prawo o ruchu drogowym pt. „Zakazy używania pojazdu”. Co możemy w nim znaleźć? To przykłady tych przepisów, o których pewnie nie wszyscy wiedzą. A tych, których łamanie ma związek z jakąś trudną do zrozumienia „modą”. Natomiast założenie mówi o tym, że „zabrania się używania pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim”. Można przez to rozumieć bardzo wiele zachowań. O co chodzi w tym konkretnym przypadku?
Kierowcy zabrania się „zakrywania świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych, tablic rejestracyjnych lub innych wymaganych tablic albo znaków, które powinny być widoczne”. Zabrania się także „ozdabiania tablic rejestracyjnych oraz umieszczania z przodu lub z tyłu pojazdu znaków, napisów lub przedmiotów, które ograniczają czytelność tych tablic” oraz „umieszczania na pojeździe jednorzędowych zmniejszonych tablic rejestracyjnych, jeżeli pojazd nie posiada zmniejszonych wymiarów miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej”.
Mandat za tablice i światła?
Często na drogach można zauważyć kierowców łamiących te przepisy. Zakrywanie świateł? To dosyć często spotykane. Kierowcy coś naklejają na światła na przykład po to, aby miały lepszy, bardziej dynamiczny kształt. Nie pytajcie po co. Taka moda, czy coś. Co do „ozdabiania” tablic rejestracyjnych, wydaje mi się, że tematu nie trzeba tłumaczyć. Chociaż z ozdabianiem zazwyczaj nie ma to zbyt wiele wspólnego. Często takie „ozdabianie” to po prostu próba zakrycia tablicy, bądź części tej tablicy. Jest to oczywiście niezgodne z przepisami.
Używanie ze zmniejszonych tablic, kiedy mamy miejsce na normalne – pełnowymiarowe tablice, to kolejna kwestia. To kolejny krzyk mody. Komuś ubzdurało się, że ze mniejszymi tablicami jego samochód będzie ładniejszy. To nic, że mówimy o 20-letnim złomie. Nie brakuje zwolenników takiego „tuningu”. Za to oczywiście też grozi mandat. Tak samo jak mandat grozi za „umieszczania na pojeździe tablic (tablicy) rejestracyjnych w innym miejscu niż konstrukcyjnie do tego przeznaczone”.
Za co jeszcze kara?
W tym samym artykule mamy jeszcze chociażby zakaz „oddalania się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu”. Jest też zakaz „używania pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem”. Może czasami warto poświęcić chwilę i pochylić się nad ustawą? Może warto ją po prostu prześledzić, przeanalizować. Można dowiedzieć się naprawdę interesujących rzeczy. Można sobie uświadomić, że przez lata robiłeś coś źle i niemal codziennie łamałeś przepisy.
Nowości
E-Mobilność
