Ogier miażdży konkurencję
Drugi etap składał się z trzech powtarzanych prób o łącznej długości 105,34 km. Pętle, które rozdzielała jedynie strefa zmiany ogumienia tworzyły odcinki Roure / Roubion / Beuil (18,33 km), Puget-Théniers / Saint-Antonin (19,79 km) oraz Briançonnet / Entrevaux (14,55 km). Na żadnej z prób nie pojawiły się większe partie po śniegu i lodzie. Kierowcy w zdecydowanej większości rywalizowali na suchym asfalcie.
W tych warunkach Sebastien Ogier pokazał się z niesamowitej strony. Mimo problemów z układem hybrydowym na pierwszej pętli był najszybszy na każdym z oesów. Popołudniu uzyskiwał kolejno drugi, najlepszy i trzeci czas. Dominację Francuza zdołali przełamać jedynie jego zespołowi koledzy: Elfyn Evans i Kalle Rovanpera.
Na koniec dnia Sebastien Ogier ma 36 sekund zapasu nad Kalle Rovanperą, który był blisko odpadnięcia z rywalizacji po uderzeniu w przydrożną barierę. Mistrz świata zacięcie walczy z Thierry’m Neuville’m, który znajduje się zaledwie 1,9 sekundy za Finem. Za liderem Hyundaia znajduje się najszybszy z obozu M-Sportu: Ott Tanak. Estończyk traci do podium 54,2 sekundy.
Piąty Elfyn Evans rozpoczął pogoń po uszkodzeniu opony na czwartej próbie rywalizacji. Brytyjczyk kończy dzień 8,1 sekundy za bezpośrednim rywalem. Blisko pół minuty więcej traci zamykający czołową szóstkę Dani Sordo. Problemy dopadły dziś również Pierre’a-Louisa Loubeta. Francuz ponad połowę rywalizacji przejechał bez wspomagania kierownicy i stracił ponad dziesięć minut.
Mówią na koniec dnia
– Jestem bardzo zadowolony. Oczywiście na drugiej pętli ryzyko uszkodzenia opony było dużo większe, więc pojechałem spokojniej. Ciesze się, że przywiozłem auto do mety – podsumował Sebastien Ogier.
– Nie atakowałem mocno. Po prostu starałem się przejechać czysty odcinek. Samochód również spisywał się lepiej niż rano. Zobaczymy, co pokażą inni – mówił Kalle Rovanpera.
– To był kolejny dobry odcinek, ale oczywiście nie możemy dorównać najlepszym. Nie wiem dlaczego. Bardzo się staram i mamy podobny dobór ogumienia. Wiem, ze powinniśmy być w czołówce, ale tak nie jest – komentował Thierry Neuville.
– To całkowicie asfaltowy rajd, czego zwykle nie widzimy w Monte. Auto jest całkiem przyjemne w prowadzeniu, ale nie jest, nazwijmy to, wystarczająco wyścigowe – oceniał Pumę Ott Tanak.
– Wybór opon może nie był najmądrzejszy i nie czułem się zbyt komfortowo. To był jednak dobry dzień, ale oczywiście jest sporo rozczarowań – podsumował Elfyn Evans.