Nie tak łatwo o czysty samochód zimą. Ale czy musi być czyste?
Jako kierowcy musimy mieć świadomość tego, że nasz samochód z zewnątrz nie zawsze będzie ideałem. Żyjemy w takim klimacie, że musimy mierzyć się z różnymi warunkami pogodowymi. Zima dla auta jest najgorsza, bowiem wystarczy przejechać kilometr, aby auto już nadawało się do mycia. I trzeba się po prostu z tym liczyć i nie walczyć z tym zażarcie, bo zwycięstwa się tutaj nie osiągnie.
Ale też nie można lekceważyć zimy i po prostu nie myć auta przez cały ten okres. Trzeba pamiętać, że na drodze jest nie tylko wiele brudu, ale również wiele… soli! I to właśnie z jej powodu trzeba jak najczęściej opłukiwać samochód. Gdy tylko pojawi się na termometrze dodatnia temperatura warto raz na tydzień, a już na pewno na dwa, udać się na myjnię i dobrze opłukać samochód.
Wiadomo doskonale jakie właściwości ma sól i co potrafi zrobić praktycznie ze wszystkim. Dlatego też długie utrzymywanie jej na karoserii doprowadza nie tylko do zniszczenia lakieru, ale wręcz ”wżarcia się” w blachę. Warto również raz na jakiś czas umyć samochód od spodu. Najlepiej byłoby zabezpieczyć spód specjalnymi środkami jeszcze przed zimą, aby mieć gwarancję, że sól nie wyrządzi tam krzywdy.
Trzeba wiedzieć kiedy udać się na myjnie
Mycie samochodu zimą przy ujemnych temperaturach to bardzo zły pomysł – lekko mówiąc. Pod żadnym pozorem nie należy udawać się na myjnie, gdy spodziewana jest ujemna temperatura. Na szczęście większość myjni nie obsługuje klientów przy danych temperaturach, po prostu je wyłączając. Są jednak takie, które dla zysku balansują na ryzyku mocnej ingerencji w nasz samochód.
Jedno jest pewne – po zimie na pewno trzeba bardzo dobrze umyć samochód nie tylko na myjni, ale i ręcznie w różnych zakamarkach. Wszystko po to, aby pozbyć się soli i wszelkiego rodzaju brudu, jaki zaległ przez ostatni okres. Warto również sięgnąć wówczas po odpowiednie śodki chemiczne dostępne w sklepach, aby przywrócić należyty blask.