Verstappen myśli o sobie?
Holender po wznowieniu rywalizacji na torze Interlagos bez problemów wyprzedził Sergio Pereza. Zespół poprosił go, by zabrał punkty Charlesowi Leclercowi i Fernando Alonso, ale jeśli to się nie uda miał przepuścić zespołowego kolegę. Na ostatnim okrążeniu zespół kazał Verstappenowi przepuścić Pereza, ale ten nie zwolnił i przekroczył linię mety tuż za Fernando Alonso.
Holender tłumaczył przez radio: – Mówiłem wam już ostatnim razem, nie proście mnie o to ponownie, OK? Czy wszystko jest jasne w tej kwestii? Mam swoje powody i trzymajmy się ich.
Perez skomentował zamieszanie swojemu inżynierowi słowami, że Verstappen pokazał jaki naprawdę jest. Przed ostatnią rundą sezonu Meksykanin ma tyle samo punktów, co Charles Leclerc. Red Bull nigdy w historii nie wywalczył dubletu.
Mistrz się tłumaczył
Po wyścigu mistrz świata został poproszono o skomentowanie sytuacji: – Mam ku temu swoje powody. Rozmawialiśmy o tym i myślę, że lepiej było, gdy w końcu usiedliśmy razem i przedyskutowaliśmy temat. Ruszyliśmy do przodu. Na pewno w Abu Zabi, będzie potrzebował punktów, bo są na remis. Wszystko i tak zależy od tego, kto będzie wyżej. Jeśli będzie potrzebował mojej pomocy, będę tam. Rozmawialiśmy o obecnej sytuacji i wyjaśniliśmy to, dlaczego tego nie zrobiłem.
– Naprawdę nie mam nic do powiedzenia. Po tym wszystkim, co dla niego zrobiłem, szczerze mówiąc, to trochę rozczarowujące. Jestem naprawdę zaskoczony – komentował sytuację Perez.
W zeszłym roku Meksykanin odegrał niemal kluczową rolę w walce o mistrzostwo świata. Przez kilka okrążeń zdołał zostawić za sobą Lewisa Hamiltona, co pozwoliło Maxowi Verstappenowi doścignąć Brytyjczyka. Sam Holender przyznawał, że było to kluczowe w walce o tytuł.
Grand Prix Sao Paulo wgrał George Russell, który pokonał Lewisa Hamiltona i Carlosa Sainza. Czwarty Charles Leclerc pod koniec rywalizacji kilkukrotnie prosił Ferrari o zamianę pozycji z Hiszpanem, by być w lepszej pozycji w walce o wicemistrzostwo świata.