Ten Volkswagen to prawdziwy potwór
Ten Volkswagen nie jest tradycyjnym sleeperem, ponieważ powstał na bazie wersji sportowej. Kilka detali zdradza też, że nie jest to w stu procentach fabryczna wersja. Ale nikt nie będzie się spodziewał, że samochód może równać się z Bugatti Veyronem.
Samochody, których dynamika wykracza poza oczekiwania wynikające z ich wyglądu są niezwykle przyciągające. Ostatnio pisaliśmy o Skodzie Superb dostrojonej do 500 KM, która również potrafiła zapukać do drzwi z napisem 300 km/h.
Ten konkretny Volkswagen to Golf piątej generacji w wersji R32, czyli poprzednik R. Samochód nie krzyczy wszem i wobec, że ma prawie 1000 KM, ale jeśli ktoś się zna, od razu dostrzeże pewne intrygujące detale. Pod maską pracuje sześciocylindrowy silnik o pojemności 3,2 litra, który w standardzie ma 250 KM. Jeden z niemieckich właścicieli uznał jednak, że sprint od 0 do 100 km/h w 6,2 sekundy to zdecydowanie za długo.
Przeróbki nie kosztowały mało
Firma Trizone Racing podniosła moc sześciocylindrowej jednostki do… 950 KM. Oczywiście, taka modyfikacja wymaga rozległych przeróbek, więc z seryjnej jednostki pozostało niewiele. Oryginalna jest m. in. głowica silnika, ale już jej wnętrze jest zupełnie nowe. Blok silnika został wzmocniony, a jego wnętrze również uległo zmianom. Właściciel nie zdradza, ile kosztowały przeróbki, ale musiało to być przynajmniej 25 000 euro.
Silnik wymaga 102-oktanowej benzyny, a wykorzystanie wszystkich 950 KM wymaga specjalnego dostrojenia oprogramowania. W „zwykłym” trybie samochód będzie oferował nowemu właścicielowi „tylko” 500 KM.
Niesamowite osiągi na poziomie Bugatti Veyron
Samochód rozpędza się od 0 do 200 km/h w 10 sekund, a prędkość maksymalna wynosi około 350 km/h. To dynamika, jaką mogą poszczycić się najlepsze supersamochody na świecie. A ten Volkswagen pewnie większość z nich pokona – nie zapominajmy, że zadziała tu element zaskoczenia. Poza tym, auto nie jest zmodyfikowane tylko pod względem osiągów. Ma też nowe podwozie, hamulce, czy klatkę bezpieczeństwa.
Hot hatch z 2006 roku został poddany obróbkom dopiero w tym roku, więc ma dopiero 3000 km przebiegu. Nigdy nie brał udziału w żadnych wyścigach, więc kolejny właściciel może być w miarę spokojny o przyszłość. Volkswagen został wystawiony za 37 500 euro, czyli około 170 000 zł. Ktoś powie, że to dużo jak na 16-letniego Golfa, ale… Takie osiągi wymagałyby dużo większych nakładów finansowych, gdybyście chcieli kupić coś innego. Można więc powiedzieć, że to okazja!