Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić lepszą technologię samochodów, niż hybrydy. Hybrydami jeździłem dosyć sporo, sam zresztą też taką posiadam. I osobiście uważam, że łączy ona w sobie najlepsze cechy auta spalinowego oraz elektrycznego. Samochody hybrydowe zyskują na popularności i trudno się temu dziwić. Chociaż mam nieodparte wrażenie, że wkrótce ktoś „weźmie je za łeb” i zlikwiduje.
Ludzie są zawiedzeni elektrykami. Nawet ci, którzy je kupili i użytkowali w sprzyjającym klimacie (czyli nie w Polsce). Z kolei na samochody hybrydowe do tej pory raczej nikt się nie skarżył. Nawet w Polsce. I jest to w pełni zrozumiałe, bo moim zdaniem przy tej technologii nie ma się na co skarżyć. No, chyba że na jakieś problemy techniczne, czy psującą się pojedynczą część – ale to dotyczy wszystkich samochodów, bez względu na rodzaj napędu.
https://wrc.net.pl/kw-pilne-sklep-pgg-z-wazna-zmiana-wegiel-dostepny-na-nowych-zasadach-co-musisz-wiedziec
Zalety jeżdżenia samochodem hybrydowym? Przede wszystkim mniejsze spalanie! W tych czasach to jest coś, na co ludzie szczególnie zwracają uwagę. Przecież mamy paliwo za 7 zł, a za niedługo możemy mieć nawet za 8 zł… Są auta hybrydowe z silnikiem elektrycznym, którego nie trzeba ładować – on ładuje się sam w trakcie jazdy. Wiele zależy od jego wielkości – jeśli jest mały, to służy głównie do wspomagania silnika spalinowego. Jakie mogą być oszczędności?
Dlaczego to nie wypali?
Jeśli silnik elektryczny jest większy, bądź mamy do czynienia z hybrydą wymagającą ładowania silnika elektrycznego, samochód potrafi w 100% pracować tylko na elektryku. W opcji „wspomagającej” silnik elektryczny pomaga np. na podjazdach, przy ruszaniu… generalnie wszędzie tam, gdzie spalinowej jednostce mogłoby brakować mocy. To zapewnia w mojej opinii – w zależności od stylu jazdy i rodzaju auta – spalanie na poziomie między 4, a 6 litrów na 100 kilometrów.
https://wrc.net.pl/kw-benzyna-za-563-zl-a-diesel-za-666-zl-promocja-nie-to-cena-regularna-jak-z-tego-skorzystac
Bodaj najlepsze rozwiązanie to jednak wciąż samochód hybrydowy z możliwością ładowania. To mówi nam wprost, że bateria jest po prostu większa, a co za tym idzie, samochód pojedzie tylko na niej. To kapitalne rozwiązanie. Dlaczego? Dlatego, że w mieście, albo w korku, jedziesz tylko na napędzie elektrycznym. Nie spalasz paliwa, jest to rozwiązanie ekologiczne, nie męczysz się. A potem wyjeżdżasz w trasę i twój silnik pracuje na benzynie. Nie ma ograniczeń, nie ma żadnych problemów z wydajnością, z małym zasięgiem. Nagle hybryda wyciąga najlepsze co jest w napędzie spalinowym i elektrycznym i łączy to w jedną wspierającą się i kapitalnie działającą całość.
To częsty nawyk u kierowców. „Tak uczą do egzaminu”. Nigdy tego nie rób, koszty naprawy są ogromne
Oczywiście hybrydy nie będą napędem przyszłości. Niestety. Wymieniłem z siedemset zalet tych aut, więc to oczywiste, że Unii Europejskiej musi coś nie pasować. A nie pasuje jej to, że mimo wszystko nie jest to samochód „zeroemisyjny”. Tak jakby elektryk jeżdżący na prąd powstały z węgla był zeroemisyjny – co za bajki… Ale hybrydy docelowo też zostaną zakazane – no bo przecież spalana jest tam benzyna. Przecież to jakiś absurd.