Szalony Verstappen
Jeszcze przed występem Holendra w Rajdzie Ypres, jego syn Max: mistrz świata Formuły 1, określił go mianem szalonego. Starszy z rodu Verstappenów zdecydował się na występ w rundzie mistrzostw świata zaledwie po półtora roku występów na odcinkach. Do tej pory zaliczył tylko cztery występy: dwa w mistrzostwach Belgii i dwa w lokalnych imprezach.
Za kierownicą Citroena C3 Rally2 Verstappen spokojnie rozpoczął rywalizację, ale zabłysnął m.in. dziesiątym czasem w całej stawce na czwartym odcinku specjalnym. W swojej kategorii został sklasyfikowany na czwartym miejscu. Pierwszego dnia załogi zmierzyły się z ośmioma próbami o łącznej długości 97,02 km. Pętlę stworzyły próby Vleteren (11,97 km), Westouter – Boeschepe (19,60 km), Mesen – Middelhoek (7,99 km) oraz Langemark (8,95 km). Verstappen zakończył etap na piętnastej pozycji w klasie, w której sklasyfikowano 36 załóg.
Również sobota stała pod znakiem czterech powtarzanych oesów, ale ich łączna długość wyniosła 133,22 km. Zawodnicy pojawili się na odcinkach Reninge (15,00 km), Dikkebus (14,29 km), Wijtschate (15,00 km) oraz najdłuższy oes imprezy: Hollebeke (22,32 km). Verstappen na jednej z prób popełnił jednak błąd. Holender wypadł z trasy i rozbił Citroena. Do rywalizacji powrócił w niedzielę, gdzie kontynuował jazdę podobną do tej, którą prezentował pierwszego dnia.
Udany występ
– Szkoda wypadku, ponieważ dobrze sobie radziliśmy. Na tym odcinku nie wydarzyło się nic niezwykłego. Wydaje mi się, że trochę za późno skręciłem kierownicę. Spowodowało to, że przednie koła najechały na szuter i staliśmy się pasażerami. Nie mogłem już nic zrobić. Z małą prędkością wpadliśmy do rowu i było po wszystkim. Dzień się skończył. To typowe zagrożenie na Rajdzie Ypres. Nadal brakuje mi doświadczenia – komentował Verstappen.
– W niedzielę wszystko poszło dobrze. Moja ograniczona wiedza na temat tej imprezy miała wpływ, ale dlatego tu jesteśmy. Walczyliśmy w tym rajdzie, by nauczyć się rywalizacji i zdobyć doświadczenie. Dla mnie i mojego pilota to pierwszy raz na Rajdzie Ypres. Wiemy, jak trudny to rajd i w sobotę zaskoczył nas – dodał.
– Szkoda, że nie mogliśmy jechać dalej. Bez tego wywalczyłbym dobry wynik. Cieszę się jednak, że mogliśmy jechać w niedzielę. Jestem zadowolony z rezultatów. Dużo się nauczyłem i jestem dumny, że pojawiliśmy się na mecie – zakończył.