Verstappen – mistrz
Mistrz świata Formuły 1 w tym sezonie udowadnia, że wywalczony tytuł nie wziął się z przypadku. Przed Grand Prix Wielkiej Brytanii Holender zebrał 175 punktów i ma 46 punktów przewagi nad zespołowym kolegą: Sergio Perezem. Kolejne trzy traci Charles Leclerc z Ferrari.
Mając tak dużą przewagę Holender wykorzystał wolny od Formuły 1 weekend na rywalizację na wirtualnych arenach. Kierowca Red Bulla pojawił się na starcie szóstej rundy BMW SIM GT Cup, którą zorganizowano na torze Spa-Francorchamps. Holender broniąc barw ekipy Redline rozpoczynał rywalizację z końca stawki, ale w ciągu godziny zdołał awansować z 60 na ósme miejsce! Oznacza to, że średnie wyprzedzał rywala do 90 sekund.
Po godzinie jazd Verstappen oddał kierownicę zespołowemu koledze: Alexowi Palou, który zdołał wskoczyć na siódme miejsce. Cały wyścig można obejrzeć poniżej.
Wirtualny świat w ramach treningów
To nie pierwszy sukces Verstappena na wirtualnej arenie. Jak wielu kierowców młodego pokolenia uważa rywalizację za ekranem monitora za świetne narzędzie treningowe.
– Dzięki temu jestem gotowy do pracy. Spędzam dużo czasu również na ustawieniach samochodów. Na symulatorze nie ścigam się jednak autem Formuły 1, bardziej samochodami GT. Wymagają innej techniki jazdy. Kierowcy simracingowi są bardzo szybcy. Interesująco obserwuje się, jak jeżdżą. Nie mają prawdziwych doświadczeń z toru – mówił Verstappen.
Czytaj też: Hamilton chce poświęcić kolegę. Wszystko dla dobra zespołu
– W jakiś sposób, gdy patrzysz na to, jak hamują i jak się rozpędzają, robią to we właściwych momentach. Dla mnie bardzo interesujące jest porównanie z nimi. Oni są naturalnie szybcy na symulatorze, ja mam prędkość z realnego świata. To też motywuje, ponieważ wiem, że gdy wsiądę do normalnego auta, będę szybki – dodał.