Pierwszy chorwacki pocisk już z tablicami rejestracyjnymi
Pierwszy chorwacki elektryczny pocisk oficjalnie trafił na drogi o czym poinformował dumny założyciel firmy Matt Rimac. Ograniczony do 150 egzemplarzy supersamochód niedawno przechodził ostatnie testy zderzeniowe. Wygląda na to, że ekskluzywny model uzyskał wreszcie homologację, co potwierdza informacja załączona do zdjęć hipersamochodu.
„Po 5 latach rozwoju, ponad 1000 osób zaangażowanych w projekt, 17 wyprodukowanych prototypach, 45 testach zderzeniowych, 9 samochodach zniszczonych podczas testów zderzeniowych i tysiącach innych prób – dziś zarejestrowano pierwszą Neverę. Na razie w Chorwacji, a wkrótce w wielu innych krajach.”– pisze założyciel marki
Dyrektor generalny Bugatti Rimac bierze za każdy egzemplarz ponad 9 milionów złotych
Pierwszy zarejestrowany w pełni elektryczny hipersamochód z tablicami rejestracyjnymi osiąga setkę w czasie 1,85 sekundy. Prędkość maksymalna, z jaką może się poruszać to 412 km/h. Dlatego jest jednym z najszybszych samochodów na świecie.
Dyrektor generalny Bugatti Rimac zaprezentował na swoim profilu FB egzemplarz w pięknym turkusowym kolorze. Tablice rejestracyjne sugerują, że rejestracji dokonano w Zagrzebiu, stolicy Chorwacji. Jeśli wybierasz się tam na wakacje jest szansa, że go zobaczysz na ulicach. Są tacy, którym już się to udało i zamieszczają zdjęcia w komentarzach pod postem Mata Rimaca.
Rejestracja pierwszego Rimaca Nevera to ważne wydarzenie dla chorwackiej marki. Teraz może już wyprodukować zamówione 150 egzemplarzy hipersamochodu i dostarczyć go do klientów.
Na pierwszą rejestrację wybrano tablice, które symbolizują osiągi chorwackiego pocisku- 2360 Nm. Dyrektor generalny Bugatti Rimac nie poinformował, czy pierwszy zarejestrowany egzemplarz należy do niego. Są duże szanse, że tak właśnie jest.
Klienci muszą zapłacić za każdy limitowany egzemplarz hipersamochodu ponad 9 milionów złotych.
Unia Europejska
Nowości
E-Mobilność
