Motorsport na poziomie powyżej amatorskiego od zawsze był i jest dosyć drogi. Niestety próby obniżenia kosztów, aby ta dyscyplina sportu była łatwiej dostępna dla większej liczby osób zainteresowanych rozpoczęciem kariery, najczęściej kończą się fiaskiem. Wszystko przez trwający „wyścig zbrojeń”, czyli sukcesywny postęp i rozwój wśród innych zespołów, który kosztuje sporo pieniędzy.
Rajdy szutrowe to zupełnie inna historia
W Polsce dominują zawody rozgrywane na asfalcie. Przygotowanie samochodu rajdowego do rywalizacji po twardej nawierzchni, wiąże się z jego modernizacją na zawody o szutrowym podłożu. Jest to jeden z największych wydatków, jaki kierowca musi ponieść, jeśli chce startować z pozoru tym samym samochodem rajdowym na asfalcie i na luźnych nawierzchniach.
Potrzebne treningi również kosztują
Sukcesy w rajdach samochodowych podobnie do innych dyscyplin sportowych pochodzą z praktyki. Tenisista wybiera się na kort, piłkarz idzie na boisko sportowe, a koszykarz na boisko w hali. Kierowca rajdowy wraz z całym zespołem musi znaleźć właściwie zabezpieczony przez służby w postaci straży pożarnej i policji odcinek drogi. Tam musi pokonać określoną liczbę kilometrów, aby zaznajomić się z samochodem w nowych warunkach. To wszystko generuje bardzo duże koszty.
Najczęściej brak wynagrodzenia za starty!
Bardzo wąska grupa kierowców rajdowych na świecie zarabia na swoich startach. Większość zawodników partycypuje w kosztach razem ze swoimi partnerami biznesowymi lub wręcz pokrywa z własnych środków finansowych wszystkie wydatki. W związku z tym w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski w czołówce z drobnymi wyjątkami mamy przede wszystkim zawodników, którzy prowadzą dobrze prosperujące firmy. Dzięki temu mogą oni sobie pozwolić na starty w rajdach samochodowych.
Astronomiczna kwota! Nie zgadniesz
Znany z mediów społecznościowych kierowca rajdowy o pseudonimie Felix podzielił się swoimi kosztami, jakie musiałby ponieść, jeśli wystartowałby w rozgrywanym w ubiegły weekend 41. Rajdzie Podlaskim. Z pozoru domowa impreza, na którą Felix miał przysłowiowy rzut kamieniem generowałaby potężne koszty. Posłuchajcie sami…