Czy to już czas na to, aby zmienić opony z zimowych na letnie? To zależy od części kraju, w której mieszkacie i od waszego stylu życia. W podjęciu decyzji pomoże wam siódemka. Istnieją dwie szkoły. Pierwsza z nich mówi o tym, że wyciągamy z całego dnia jedną średnią temperaturę dobową. Jeśli przekracza ona 7 stopni Celsjusza, można zmieniać opony.
Druga szkoła mówi o tym, aby sprawdzać temperaturę w godzinach, w których najczęściej użytkujemy samochód. Np. jeśli codziennie jedziecie do pracy o godzinie 7:00 i wracacie o 17:00, to sprawdzacie jakie są wtedy temperatury. Jeśli te temperatury przekraczają już 7 stopni, to dobry moment na zmianę ogumienia. Oczywiście warto pamiętać o tym, że „jedna jaskółka wiosny nie czyni”. Zaleca się, aby opony zmieniać dopiero, kiedy takie odpowiednie temperatury zanotujemy minimum przez cztery dni z rzędu.
https://wrc.net.pl/kw-pilne-znakomite-wiadomosci-ogromne-obnizki-na-stacjach-paliw-diesel-tanszy-o-48-groszy-benzyna-o-15
Natomiast zmiana opon to jedno… a przygotowanie się do tej zmiany to drugie. Nikt nie powiedział, że z zakupem nowych opon też trzeba czekać do samego końca. Wręcz przeciwnie – z tym zakupem raczej należałoby się pospieszyć. Z czego to wynika? A no z tego, że opony z każdym dniem i każdym tygodniem będą drożeć ze względu na wojnę trwającą na terenie Ukrainy. Jaki to dokładnie ma związek?
Kup teraz – opony w mega promocji!
Opony coraz droższe…
Problem jest taki, że już koronawirus wpływał na ten fakt, a wojna tylko pogorszyła sytuację – rośnie cena importu surowców z Chin. Transport, logistyka związana z tymi surowcami potrzebnymi do wykonania opon zdecydowanie wpływa na cenę samego ogumienia. A przecież nie wszystko jest sprowadzane z Chin. „Interia” przypomina, że np. sadza, czy kord stalowy – kolejne elementy potrzebne do produkcji opon – ściągane były z Rosji i Białorusi.
Po raz kolejny dostajemy taki nieoczywisty przykład tego, jak wojna negatywnie wpływa na ceny. I nie mówimy tu tylko o tym, co oczywiste, jak tłuszcze, zboża itd. Kolejny raz mamy przykład tego, że wojna trwająca na terenie Ukrainy ma wpływ dosłownie na wszystko. Tak – stal, paliwo, gaz, masło, margaryna, pieczywo, mięso… ale potem okazuje się, że jeszcze opakowania kartonowe, więc żywność, lekarstwa, również opony…
Wojna, w którą zaangażowany jest największy kraj świata, musi mimowolnie wpłynąć na cały świat. I niestety płacimy z każdym dniem coraz więcej, ale taka jest cena odcięcia się od Rosji. Nie chcemy im płacić, nie chcemy dawać im pieniędzy. OK – ale to będzie miało swoje konsekwencje – ceny będą wyższe. Dlatego trzeba przeprowadzić ten proces stopniowo, z głową i mądrze…