Turbosprężarki powstały między innymi po to, żeby niewielkim kosztem podnieść moc silnika. Jednocześnie jeśli jest to dobrze zrobione, nie możemy mieć nadmiernych obaw, że motor zacznie być awaryjny. Głównym powodem kłopotów z turbosprężarką są przede wszystkim błędy wynikające z użytkowania auta oraz nadmierne oszczędności.
Turbosprężarka potrzebuję chwili odpoczynku po każdej trasie!
Każdy układ doładowania, jeśli ma być wydajny, musi działać z określoną precyzją. W tej sytuacji warto sobie zdawać sprawę, że powierzchnię turbo obrabia się z dokładnością do kilku mikronów, a łopatki wewnątrz niego potrafią osiągnąć prędkości rzędu kilkuset tysięcy obrotów na minutę. W związku z tym nawet niewielkie niedociągnięcie może doprowadzić do poważnych uszkodzeń akurat tej części w silniku.
Dlatego po każdej nieco dłuższej jeździe warto dać silnikowi i samej turbosprężarce kilka chwil oddechu, ponieważ rozkręcone z maksymalną prędkością łopatki turbo, a także wysoka temperatura po nagłym odcięciu smarowania, gdy wyłączymy silnik, mogą doprowadzić do poważnych uszkodzeń.
Zwróć uwagę na jakość oleju silnikowego
W przypadku niektórych rzeczy nadmierny gen oszczędzania potrafi jedynie wyrządzić same szkody. Regularność wymiany oleju ma znaczenie przede wszystkim dla ogólnej żywotności silnika, ale jest także doskonałym przykładem na to, jak zależne są inne elementy w silniku od tego, co robimy.
W związku z tym należy dbać o to, aby filtr olejowy wraz z samym olejem były czyste. Jednocześnie kontrolowanie pojawiania się nagaru w silniku i optymalny dobór klasy oraz lepkości oleju do naszego samochodu to jedne z najlepszych sposobów na uniknięcie poważnej awarii turbosprężarki.
Propozycją dla osób, które cenią sobie dopięcie wszystkiego na ostatni guzik, jest czyszczenie przewodów, które dostarczają olej do turbosprężarki. Taki zabieg z pewnością podnosi poziom bezpieczeństwa i ogranicza ryzyko awarii.
Nowości
E-Mobilność
