Pokonać Skodę
Skoda nadal dominuje w rajdowej drugiej lidze od kiedy na odcinkach pojawiła się Fabia R5. Wkrótce marka ma zaprezentować kolejną ewolucję, która z pewnością kolejny raz będzie walczyć na czele wszystkich rajdów.
Walka może okazać się jednak zdecydowanie trudniejsza. Toyota od prawie dwóch lat bada możliwość stworzenia auta w klasie Rally2. Według plotek do których dotarły niemieckie media, wszystko jest już niemal przesądzone i wkrótce na trasach zobaczymy GR Yarisa Rally2. Testy mają rozpocząć się latem.
– Sezon właśnie się rozpoczął i koncentrujemy się na hybrydowym samochodzie Rally1. Mogę tylko powiedzieć, że zaoferujemy klientowi model sportowy. GR Yaris posłuży jako baza – mówił tajemniczo Yuchiro Haruna, szef projektów Toyoty.
FIA działa dla Toyoty
FIA jakiś czas temu utorowała drogę Toyocie, by mogła stworzyć z Yarisa rajdówkę klasy Rally2. W regulaminie technicznym zniesiono minimalną liczbę cylindrów, która wynosiła cztery.
Toyota zbiera już jednak rajdowe doświadczenia. W Australii kibice mogą oglądać Yarisa w klasie AP4, która jest zbliżona do przepisów kategorii Rally2. Podobnie jak silnik w najmocniejszym z Yarisów rywalizującym o mistrzostwo świata jednostka jest trzycylindrowa i pochodzi z fabryki w Kolonii.
Toyota romansowała z R5 i S2000
Toyota próbowała już swoich sił w innych kategoriach niż te najważniejsze w rajdach. W 2016 roku na odcinkach zadebiutowała Toyota Etios R5, którą fani mogli podziwiać w Paragwaju. Ostatni raz model ten był oglądany w zeszłym roku.
Victor Cartier w zeszłym roku własnymi siłami stworzył Yarisa Rally2, który był wyposażony w specjalny kit. Francuz walczył na trasach mistrzostw Europy i jego konstrukcję mogliśmy podziwiać również podczas Rajdu Polski. Finalnie wywalczył piąte miejsce w stawce ERC2.
Warto wspomnieć też o samochodach klasy S2000, które były ojcami współczesnej klasy Rally2. Homologację w tej klasie otrzymała Toyota Corolla, Yaris i Auris. Za budowę aut odpowiedzialny był głównie południowoafrykański oddział marki. Konstrukcje mogliśmy jednak też oglądać w Europie. Kibice w Polsce mogli zobaczyć Corollę S2000 na trasach Rajdu Karkonoskiego. Za kierownicą zasiadł Karel Macek i wywalczył jedenaste miejsce w stawce Lausitz Cup.