Haas jako pierwszy zespół w nowym sezonie pokazał swój samochód na sezon 2022. Krótko mówiąc – nie było tam większych zmian. Większych, a może nawet żadnych zmian nie było też na bolidzie Red Bulla, który odsłonił projekt auta jako drugi. O ile pierwsze dwie prezentacje mogły zawieść bardzo, lub jeszcze bardziej, tak prezentacja Astona Martina pozamiatała. Dostaliśmy absolutnie fenomenalne auto.
The #AMR22 has arrived. #WeClimbTogether pic.twitter.com/JR1mP42E7w
— Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team (@AstonMartinF1) February 10, 2022
Aston Martin od początku przejawiał ogromny potencjał. Legendarny kolor british racing green wyglądał na bolidzie znakomicie. Ale był jeden, zasadniczy problem – różowe wstawki. Miało to związek z jednym ze sponsorów i mówiąc wprost, wyglądało to katastrofalnie. Róż kompletnie nie pasował do wyścigowej zieleni, przez co generalnie rzecz biorąc Aston nie był najładniejszym bolidem w stawce.
Our climb continues. 💚
Welcome, #AMR22. #WeClimbTogether pic.twitter.com/I6BBabwHmS
— Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team (@AstonMartinF1) February 10, 2022
Zmiany… na lepsze!
O ogromnym potencjalne świadczył chociażby safety car Astona Martina. Vantage nie miał bowiem na sobie żadnego różu, a delikatne żółte wstawki. I w tę stronę poszedł też bolid F1 na sezon 2022. British racing green w połączeniu z żółtymi wstawkami i białymi logotypami sponsorów – to wygląda po prostu znakomicie. Czekam na pozostałe bolidy na ten sezon – jasne. Ale nie sądzę, żeby ktoś zrobił na mnie większe wrażenie, niż Aston. Nie sądzę, aby pojawił się jakiś ładniejszy bolid.
A czy jest to najlepsze malowanie w historii? Wszyscy pamiętamy Ferrari F2002 w barwach Marlboro, czarno-złotego Lotusa 98T w John Player, legendarnego żółto-niebieskiego Williamsa FW14B, czy Renault R25, którym Fernando Alonso zdobył mistrzostwo w 2005 roku. Do klasyków zalicza się też na pewno McLaren z 1988 roku. Nawet nie będąc wielkim fanem F1, te oklejenia kojarzy akurat każdy.
I przy całym szacunku dla wymienionych wyżej projektów, nie uważam, aby AMR22 jakoś mocno od nich odstawał. Wręcz przeciwnie, uważam, że to ta sama półka. Bez problemu mogę wymienić ten bolid w gronie najpiękniejszych, jakie kiedykolwiek pojawiły się na gridzie. Istnieje – przynajmniej dla mnie – tylko jedna opcja, aby ktoś zaprezentował w tym roku ładniejsze oklejenie. Stałoby się tak wyłącznie w przypadku, gdyby McLaren użył swojego oklejenia z Grand Prix Monako 2021 w całym sezonie… ale cokolwiek by nie mówić – raczej do tego niestety nie dojdzie.
2022. New challenges. Same spirit. #FearlesslyForward pic.twitter.com/CzikFh6pKj
— McLaren (@McLarenF1) February 11, 2022