Vettel nie mówi nie
Kolejnym, który przymierza się do rajdowej rywalizacji jest Sebastian Vettel. Czterokrotny mistrz świata F1 i obecny kierowca Aston Martina w miniony weekend rywalizował w Race of Champions. Wydawać mogło się, że zawodnik przyzwyczajony do asfaltu nie poradzi sobie na lodowo-śnieżnym torze z dużo bardziej doświadczonymi rywalami. Niemiec jednak świetnie się bawił i dotarł do finału, w którym musiał uznać wyższość Sebastiena Loeba.
What a weekend it has been! Catch up with the highlights from Sunday's action-packed individual #ROCSweden competition, in which rally legend Sébastien Loeb took his fourth Champion of Champions title after a thrilling battle with #F1 great Sebastian Vettel. pic.twitter.com/W4THA1aERw
— Race Of Champions (@RaceOfChampions) February 7, 2022
Vettel przyznał po rywalizacji, że nadal nieco mu brakuje pod względem osiągów, ale chętnie spróbuje swoich sił w rajdach samochodowych, gdy tylko nadarzy się taka okazja.
– Muszę sporo nadrobić, ale bardzo mi się podobało. Zawsze lubiłem oglądać to, co robią. To inna dyscyplina. Nadal bawisz się samochodem, ale po prostu jest wiele różnic. To fascynujące. Rozmawiałem w czasie obiadu o tym, by zrozumieć nieco więcej. Nie chodzi tylko o to, że jesteś w samochodzie i jedziesz – mówił Vettel dla DirtFisha.
– Jest podobnie jak w F1 lub każdej innej kategorii. Jest dużo pracy za kulisami, tworzysz notatki i uzyskujesz jak najwięcej informacji. Tak samo jest, gdy szykujesz się do wyścigu i w późniejszej analizie. Sport rozwija się i to nie tylko jazda, która oczywiście jest wyzwaniem. Na pewno nie jest łatwo po prostu wskoczyć i być bardzo dobrym. Potrzebujesz czasu i doświadczenia, ale jeśli ktoś chce dać mi szansę i ma dużo czasu, to chętnie to rozpatrzę – dodał.
Zupełna nowość
Ewentualny start Sebastiana Vettela byłby dla Niemca zupełną nowością. Niemiec poza startami w Race of Champions nie miał do czynienia z innymi dyscyplinami motorsportu niż wyścigami. Wydaje się, że perfekcyjne przygotowane auta F1, które rywalizują na tysięczne części sekundy nijak mają się do rajdowych konstrukcji, gdzie w grę wchodzi więcej improwizacji. Niemiec uważa jednak, że poradziłby sobie w nowym otoczeniu.
– Myślę, że współgranie z samochodem i większy margines, to coś co jest bardzo satysfakcjonujące dla kierowcy. Normalnie, gdy wysiadam z samochodu, natychmiast wprowadzam zmiany i tracisz trochę czasu. Tutaj jest więcej odcieni szarości. Oczywiście, by być idealnym, musisz wpasować się w bardzo wąskie okno. To zdecydowanie coś, co lubię – zakończył.