BMW F10 po 350 tys. km! Zobacz, co z niej zostało!

Motoryzacja w Polsce budzi sporo kontrowersji i jest tematem wielu rozmów. Szczególnie wątek samochodów używanych należy do gorących. Gdy w tym wszystkim pojawia się BMW mamy stereotypy, „prawdziwą motoryzację” i uprzedzenia.

BMW F10 po 350 tys. km! Zobacz, co z niej zostało!
Podaj dalej

Współcześnie pewna grupa kierowców uważa, że samochody skończyły się mniej więcej w przedziale od 2000 do 2010 roku. Wszystko, co powstało później, jest tylko elektronicznym komputerem na kołach, który nadaje się na śmietnik. Czas jednak leci bardzo szybko i pojazdy, które debiutowały na rynku w 2010 roku, mają już ponad dziesięć lat i nadal jeżdżą. Pytanie, czy zaczynają sprawiać problemy?

Najpierw było BMW E39

Bardzo lubianym i szanowanym przez wielu sympatyków bawarskiej marki modelem jest piątka E 39.  Kwintesencja lat 90. XX wieku z elementami, które przenosiły tę konstrukcję w XXI pod względem kilku rozwiązań technologicznych. Między innymi silniki diesla o pojemności 3.0 litrów zyskały powszechne uznanie w branży. Z czasem jednak BMW E39 dopadła typowa dla wielu marek samochodowych droga. Ceny używanych egzemplarzy zaczęły spadać, rynek zaczął przyjmować coraz gorsze technicznie pojazdy, aż doszło do oczyszczenia sytuacji i ponownego wzrostu cen.

BMW E39
Fot. BMW

BMW E60 – ostatnia prawdziwa bawarka?

Stereotypowo kierowca BMW klasyfikuje modele pod kątem „prawdziwych” i „nieprawdziwych” BMW. Można nieco podyskutować na ten temat i spróbować ustalić, co jest kryterium przydzielenia do tej grupy pojazdów. Prawdopodobnie odpowiedź kryje się w cenie. Aktualnie BMW E60 jest całkiem przystępne cenowo, choć najtańsze egzemplarze często są jeżdżącą puszką Pandory. Mimo już kilkunastu lat na karku większość sztuk całkiem dobrze znosi upływ czasu, plus linia piątki przyzwoicie się prezentuje. Stąd renesans na tę generację bawarki.

BMW 530d E60
FOT. BMW

Nie kupuj samochodów na literę „F”, jak F10 i F11?

Kalek motoryzacyjnych ciąg dalszy, ponieważ obiegowa opinia w pewnych kręgach podpowiada, żeby unikać samochodów na literę „F”. Fordów, francuskich i BMW 5 F10? Okazuje się, że jest to nie do końca prawda, ponieważ także ta generacja niemieckiej piątki całkiem dobrze znosi upływ czasu. Widać to na przykładzie prezentowanego egzemplarza, który przejechał już około 350 000 km bez większych problemów.

 

Przeczytaj również