Koniec startów równoznaczny z rozbratem z F1?
Kariera Kimiego Raikkonena jest bardzo bogata i zawiera wiele wzlotów oraz upadków. Doświadczenie fińskiego kierowcy z pewnością mogłoby zostać wykorzystane przez jeden z zespołów. Wystarczy spojrzeć np. na współpracę ekipy Alpine z byłym mistrzem świata: Alainem Prostem. Rola doradcy wiąże się jednak z podróżami, których Raikkonen chce unikać i spędzić czas w swoim domu rodzinnym. Decyzję Fina skomentował jego obecny szef: Frederic Vasseur.
– Widziałem, że ma kilka propozycji z innych serii i w innych dziedzinach. Myślę, że najlepiej będzie dać mu czas na odpoczynek i po nim można podjąć dyskusję. Bardzo chciałbym, by pozostał w naszym zespole, ale musiałby poświęcić na to trochę czasu. Błędem byłoby podejmowanie decyzji już teraz – mówił Vasseur.
Czas ważny dla Raikkonena
Nie jest tajemnicą, że czas, który Fin musi poświęcić na starty był jednym z powodów zakończenia kariery. Przed Grand Prix Holandii wyraźnie zaznaczał, że nie ma żadnych planów oraz określonego harmonogramu na kolejny rok.
– Przez 18-19 lat w Formule 1 zawsze miałem jakiś harmonogram. Zawsze wiedziałem, co będzie dalej i co mam zrobić danego dnia. Nie chcę już tego. To jeden z głównych powodów, dla których chcę robić coś innego. Nie chcę, by życie rodzinne było zależne od harmonogramu startów, testów, lotów lub innej pracy. Nie spieszy mi się i na pewno nie myślałem o przyszłości – komentował Fin.
Czy Kubica zastąpi Raikkonna?
W tym sezonie, jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego, Robert Kubica nie zastąpi Kimiego Raikkonena. Fin ma podpisaną umowę z ekipą do końca sezonu i zamierza się z niej wywiązać. W przyszłym roku jego miejsce w zespole Alfa Romeo Racing ORLEN przejmie Valtteri Bottas.
Alfa Romeo nadal jednak, jako jedyny zespół w stawce, ma wolne miejsce na przyszły rok. W gronie kandydatów do objęcia go wymieniany jest Robert Kubica. Wszystko jednak zapewne będzie zależne od wsparcia finansowego i ewentualnej dalszej współpracy miedzy ekipą Saubera, Alfą Romeo i PKN ORLEN.