Kierowcy chcą mieć silnika diesla
Ponad 30 lat temu samochody z silnikiem diesla wybierało zaledwie 10% kierowców. Wystarczyło 10 lat, by ich ilość urosła do 60% i jedna afera, by rozłożyć na łopatki osiągnięte wyniki sprzedaży.
Afera Dieselgate, która wybuchła w 2015 na pewno miała wpływ na popularność silników diesla. Przez kombinatorstwo kilku pracowników Volkswagena, przełożył się na wyniki sprzedaży. To wtedy wybuchła nagonka na diesla i ruszyła kampania mająca na celu wycofanie silnika wysokoprężnego z ulic.
Wszystkie silniki diesla uznano za trujące i winne degradacji środowiska. Udział w sprzedaży spadł z 56% do 36% w 1 półroczu 2018 r. Na rynku wtórnym samochód z silnikiem diesla zanotował spadek wartości i popytu. Czy kierowcy są w stanie żyć bez silników Diesla?
Ten typ jednostek napędowych ma szereg zalet i szereg zastosowań, od samochodów ciężarowych po taksówki czy pojazdy przystosowane po pokonywania dalekich tras. Większość jednostek benzynowych nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom tych kierowców względem spalania.
Popularne dziś napędy hybrydowy i elektryczny, sprawdzają się tylko w określonych warunkach. Hybryda świetnie się sprawdza w jeździe miejskiej, zaś samochód elektryczny musi posiadać dużą infrastrukturę ładowanie. Na dziś w Polsce jej nie ma.
Czy silniki diesla są dziś tak złe jak chcą o nich pisać i mówić ekolodzy? Pora obalić mity i przedstawić jakie są fakty.
1. Współczesne diesle są trujące i emitują silnikidużo szkodliwych spalin – MIT!
To prawda, że większość wydzielanej sadzy i tlenków azotu pochodzi od silników diesla, ale dwutlenek węgla pochodzi od silników benzynowych.
Na przestrzeni lat wraz z kolejnymi restrykcjami w silnikach diesla zagościły filtrów cząstek stałych i technologia SCR (selektywnej redukcji katalitycznej). W związku z tym ciężko powiedzieć, że najnowsze diesle są trujące.
2. Na zachodzie zakazano samochodom z silnikiem diesla wjazdu do miast – MIT
Jak na razie zakaz poruszania się samochodem z silnikiem wysokoprężnym obowiązuje w kilku krajach i w wybranych miastach. W Niemczech są to Berlin, Hamburg, Darmstad, Stuttgart ograniczył poruszanie się dieslem po części ulic.
Całkowity zakaz diesla w Hamburgu dotyczy jedynie pojazdów z normą Euro 5 i starszymi i obejmuje kilka ulic.
We Francji, w Paryżu wprowadzono strefy wyłączone z ruchu samochodowego. W Holandii zakazy wprowadzono w miastach: Amsterdam, Arnhem, Haga, Nijmegen, Rotterdam i Utrecht. Przy czym zakaz dotyczy tam starych samochodów z silnikiem benzynowym.
Diesle nie mogą poruszać się po części ulic w tych miastach. Holandii są to w jednym mieście – Hamburgu. Dotyczy on jednak tylko dwóch ulic i samochodów z normą Euro 5 i starszymi.
Inne wielkie miasta ograniczyły się jedynie do zapowiedzi lub wprowadzenia ograniczenia ruchu diesli w wydzielonych strefach. Niektóre zakazy mają dotyczyć wszystkich aut (Madryt, Oslo, Kopenhaga, Bruksela).
3. Auta benzynowe dostarczają więcej frajdy z jazdy – to zależy.
Dziś żyjemy w dobie downsizingu silników benzynowych, a nowoczesne diesle są na tyle ciche, że można równie przyjemnie nimi podróżować. Ponadto są dosyć dynamiczne, świetnie pracują i nadal są oszczędne.
W czasach gdy większość benzyniaków jest oferowana z 3 cylindrami, podróży często towarzyszą nieprzyjemne wibracje i uciążliwy warkotu. Nie wspominając o mało płynnym rozwijaniu mocy.
4. Nikt juz nie kupi używanego diesla – MIT.
Co prawda diesli już mniej, ale są grupy odbiorców (np. firmy), które na pewno nie zrezygnują z ich użytkowania. W związku z tym nie ma się co martwić. Używany samochód z dieslem na pewno znajdzie chętnego.
Dla wielu kierowców wydatki na stacjach paliw są priorytetem. Nie ważne co i jak się mówi silnikach Diesla.
5. Serwisowanie diesli jest drogie – MIT.
Wszystko zależy jaki samochód i z jakim przebiegiem chcemy kupić. W starszych dieslach jest sporo drogich w zakupie i wymianie elementów.
W związku z tym, warto mieć na uwadze, że samochód z dużym przebiegiem pow. 200 tys. może już generować wydatki. Co więcej należy pamiętać, że silniki benzynowe z takim samym przebiegiem też nie będą niezawodne.
6. Diesli już nikt nie kupuje – MIT .
Zależy jakich. Chętnych na nowe auto z silnikiem Diesla nie brakuje. Na taki zakup decyduje się co trzeci kupujący w Europie.
Bezspornie jest to o wiele mniej niż kilka lat temu, kiedy połowa sprzedawanych samochodów miała pod maską silnik wysokoprężny. Ten wynik nie kwalifikuje diesli do rynkowej niszy.
7. Diesle nie są już rozwijane – MIT.
To prawda, że niektórzy producenci jak np. Porsche, Toyota czy Audi zapowiedzeli, że wycofują się z montowania silników wysokoprężnych w swoich samochodach.
Są jednak tacy, którzy wciąż wydają pieniądze w rozwój diesli nowych generacji i rozpowszechniają nowoczesne rozwiązania (np. BMW z systemem SCR) albo pozwalają klientom wybrać spośród trzech rodzajów napędu. Powodem są rygorystyczne wymogi dotyczące emisji CO2.
8. W Polsce pojawią się strefy zakazane dla diesli – MIT .
W polskich większych miastach mają powstać strefy, gdzie za wjazd samochodem z silnikiem diesla trzeba będzie wnieść opłatę. Warto jednak wiedzieć, że te ograniczenia będą dotyczyły nie tylko diesli, ale i pojazdów z silnikami benzynowymi i hybrydowymi.
9. Ceny samochodów używanych z silnikiem wysokoprężnym spadły – PRAWDA
Jak pisaliśmy powyżej, obecnie sprzedaje się mniej nowych samochodów z silnikami Diesla. Według statystyj MeinAuto.de wyszukuje je raptem co szósta osoba.
Afera Dieselgate zrobiła swoje. Samochody z dieslem pod maską wyraźnie potaniały.
10. Auta „ofiary”afery Volkswagena nie zostały zmodyfikowane – MIT.
W Niemczech przeprowadzono obowiązkową akcję serwisową, w ramach której „oszukujące” samochody zostały zmodyfikowane. Ponadto zignorowanie wezwania do serwisu wiązało się z widmem przymusowego wyrejestrowania auta.
W rezultacie zmian dokonano na niemal wszystkich egzemplarzach. Patrząc na statystyki w Polsce objęto zmianami 42% Volkswagenów, 33% Skód i 48% Audi, których dotyczył problem wadliwego oprogramowania.
11. Są sposoby, by ograniczyć szkodliwe emisje diesla – PRAWDA
Dziś kierowcy mogą korzystać z systemu dostarczającego do spalin amoniak, np. poprzez popularny środek AdBlue albo zasobniki z solami amonowymi. Taki system redukuje szkodliwe tlenki azotu. To rozwiązanie jest szeroko stosowane w nowych samochodach.
Niestety nie nadaje się do każdego używanego diesla i jest dosyć drogie (6000-13000 zł).
12. Polskę zalewają trujące diesle – MIT
Do Polski trafia coraz więcej sprowadzanych aut, gdyby porównać średni wiek importowanych aut (11 lat i 8 miesięcy) do średniego wieku osobowych aut na ulicach w Polsce (16,6 lat ) można dojść do zaskakujących wniosków.
Okazuje się, że napływ młodszych samochodów z silnikiem diesla zza granicy, to sama korzyść dla naszego środowiska. Najczęściej sprowadzane roczniki 2007 i 2008, spełniają normę Euro 4 lub 5.
13. Zaostrzono normy kontroli emisji spalin – PRAWDA
Dotychczas zużycie paliwa i emisję szkodliwych spalin w nowych autach mierzono wg. mało wymagającego cyklu NEDC. Obejmuje on wyłącznie badania laboratoryjne. Wyniki uzyskane w ten sposób, rzadko miały realne odniesienie w rzeczywistej jeździe.
W związku z tym w 2018 roku wprowadzono cykl WLTP. Obecnie samochody sprawdza się przy wyższych prędkościach z uwzględnieniem dynamicznego przyspieszania. Ponadto przeprowadza się badania w rzeczywistych warunkach drogowych (RDE). Różnica między obydwoma pomiarami nie może przekroczyć założonego poziomu.
14. Na rynku są diesle, których nie obejmą żadne restrykcje – PRAWDA
Samochody, które spełniają obecne normy emisji spalin nie muszą się obawiać ŻADNYCH ograniczeń, a w przyszłości nie dotkną ich ograniczenia, jakie zostaną postawione wobec aut z silnikami Diesla.
Jaki z tego wniosek? Diesel wciąż ma sens. Mało tego, nowy samochód z silnikiem diesla, to przyjemność dla twojego portfela i środowiska.