Koniec strefy 30
W pewnym regionie Holandii zdecydowano się na usunięcie z dróg znaków informujących o wjeździe do strefy ograniczenia prędkości. Wszystko za sprawą Maxa Verstappena i Formuły 1. Holender jest jednym z najpopularniejszych sportowców Niderlandów, a już za tydzień na torze w Zandvoort ponownie pojawi się królowa sportów motorowych. W związku z tym organizatorzy i lokalne władze postanowili zastąpić ograniczenia prędkości do 30 km/h na ograniczenia do 33 km/h. 33 to numer Maxa Verstappena. Holender używa go w sportowej rywalizacji.
With the Dutch Grand Prix next weekend, they have started to change the traffic signs in Zandvoort from 30 (kp/h) to 33, matching Max Verstappen's number. pic.twitter.com/79IOjDyCIX
— Joe Pompliano (@JoePompliano) August 25, 2021
Wydawać mogłoby się, że 3 km/h to nieduża różnica, ale jeden z użytkowników Twittera komentujący zmiany zdradził, że w Holandii dostał kiedyś mandat za przekroczenie prędkości o… 3 km/h.
Holandia wraca do F1
Holandia długo musiała czekać na powrót do kalendarza najważniejszej serii wyścigowej świata. Ostatni raz stawka ścigała się o GP Holandii w 1985 roku, a najszybszy był Niki Lauda. Rekordzistą imprezy jest Jim Clark, który świetował triumfy czterokrotnie w 1963, 1964, 1965 i 1967 roku. Wśród konstruktorów dziewięć zwycięstw ma Ferrari, a sześć Lotus. W stawce dostawców silników dziesięć zwycięstw ma Ford, a Ferrari dziewięć.
Co by było gdyby…
Zmiana znaków w przypadku popularności Maxa Verstappena nie wpływa znacząco na ruch drogowy. Co byłoby jednak, gdyby za tydzień na podobny gest zdecydowali się włodarze Monzy? Antonio Giovinazzi jeździ z numerem 99 i z pewnością spokojne uliczki wokół parku w Monzy stałyby się drogami szybkiego ruchu.
Gdybyśmy dożyli czasów, że Formuła 1 zawitałaby do Poznania, a Robert Kubica nadal startowałby w Formule 1 byłyby konieczne równie znaczące kroki. Polak w ostatnich latach prezentuje się z numerem 88.
Skąd 88?
Gdy Kubica postanowił wrócić do Formuły 1 postawił na numer 88. Jednak dlaczego? Wiele osób upatrywało w tym możliwość przypomnienia jedynego triumfu, który kierowca ORLEN Team odniósł w Formule 1. GP Kanady wygrał ósmego czerwca 2008 roku.
Odpowiedź jest jednak zdecydowanie łatwiejsza. 8 to ulubiona liczba polskiego kierowcy. W momencie, gdy wracał do Formuły 1 numer ten był zajęty przez Romaina Grosjeana, więc ówczesny kierowca Williamsa postawił na dwie ósmeki. Wcześniej z numerem 88 startował Rio Haryanto, ale jego „prawa do liczby” wygasły z końcem 2018 roku.