Ceny paliwa znowu pójdą do góry?! Niestety wiele na to wskazuje. Wszystko dzięki covidowi…
Według szwajcarskiego banku powrót stabilności ekonomicznej na całym świecie z powodu uspokojenia się sytuacji covidowej, może przełożyć się na znaczny wzrost cen ropy. W drugiej połowie roku ceny ropy mają utrzymywać się w przedziale cenowym od 75 do 80 dolarów, co jest bardzo wysokim pułapem.
Wzrost cen surowca ma za zadanie napędzać deficyt ropy. Dzięki odbudowie gospodarki dzienny popyt ma osiągnąć poziom 99 mln baryłek. Niestety eksperci z BM Reflex nie mają wątpliwości – czekają nas kolejne podwyżki, choć na całe szczęście, niewielkie. Jeśli weźmiemy jednak pod uwagę, od kiedy sytuacja na rynku jest taka trudna, to nie jest już tak różowo.
Już teraz jest źle, a ma być jeszcze gorzej… Nie ma to jak stabilizacja…
Już teraz na cenach spotykamy się z cenami za benzynę sięgającymi nawet 6 zł za litr. Ceny gazu także idą do góry i za litr LPG trzeba teraz zapłacić niespełna 3 zł. Pytanie tylko, kiedy to się zakończy. Nasza cierpliwość jest już na skraju załamania i nie mamy już siły czytać o kolejnych podwyżkach. A te niestety zbliżają się nieuchronnie…
A wy jak radzicie sobie z wysokimi cenami na stacjach benzynowych? Szukacie oszczędności gdzie się da i ograniczacie swoje podróże samochodem? Czy może już przyzwyczailiście się do takich drakońskich kwot na stacjach i nie robią one na was jakiegoś wielkiego wrażenia? Dajcie znać w komentarzach – chętnie się dowiemy, jak wy to widzicie!