Włoski duet w Skodzie Fabii Rally2 Evo na mecie okazał się o 35,8 sekundy szybszy od rodaków: Andrei Crugnoli i Pietro Elii Ometto. Duet w Hyundaiu uszkodził dziś na jednym z oesów oponę, co kosztowało ich ponad pół minuty. Najniższy stopień podium po walce do ostatnich metrów wywalczyli Norbert Herczig i Ramon Ferencz w kolejnej Skodzie.
O 0,3 sekundy z podium rozminęli się najlepsi w juniorskiej rywalizacji Michelina: Efren Llarena oraz Sara Fernandez. Hiszpanie o 15,5 sekundy pokonali załogę ORLEN Team: Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka. Drugi duet w walce w pucharze Michelina zaliczył świetny dzień i zdecydowanie pokonał rywali, z którymi wczoraj mieścili się w zaledwie dwóch sekundach.
Po ostatnim odcinku na szóste miejsce kosztem Polaków spadli Fabio Andolfi i Stefano Savoia. Załoga Skody była o 8,6 sekundy słabsza. Kolejne 1,7 sekundy stracili Simone Tempestini i Sergiu Itu. Rywalizacji po błędzie na jednym z odcinków i uszkodzeniu auta nie ukończyli Aleksiejowie Łukjaniuk i Arnautow.
Trochę statystyk
Giandomenico Basso wygrał dziewiętnastą w karierze rundę mistrzostw Europy i pojawił się w czołowej trójce 31 raz. Andrea Crugnola w dwunastym stracie wywalczył życiowy wynik i drugie podium. Do tej pory mógł pochwalić się trzecim miejscem na Rajdzie Rzymu 2019. Norbert Herczig stanął na podium FIA ERC trzeci raz. Mikołaj Marczyk w dwunastym starcie w mistrzostwach Europy wyrównał trzeci najlepszy wynik w karierze.
Mówią na mecie
Giandomenico Basso: – Czekamy na Crugnolę, ale i tak jesteśmy szczęśliwi. Dziękuję mojemu zespołowi za świetny rajd.
Andrea Crugnola: – Jestem naprawdę zadowolony. Mieliśmy dużo problemów i nie mogliśmy walczyć na szczycie. Spróbujemy w przyszłym roku.
Norbert Herczig: – Przez cały weekend toczyliśmy sportową walkę. Efren jest bardzo młody i szybki. Gratuluję mu. Kilka lat temu nie mogliśmy myśleć o podium. Od tego czasu wykonaliśmy sporo pracy z naszym zespołem i partnerami. To była wielka walka.
Efren Llarena: – Dałem z siebie wszystko i jesteśmy bardzo szczęśliwi. To była naprawdę twarda walka.
Mikołaj Marczyk: – Jestem bardzo zadowolony. Myślę, że to był nasz najlepszy rajd. Mogliśmy walczyć z czołowymi włoskimi kierowcami. Mamy odpowiednie tempo na asfalcie. To wielki postęp.