Najfajniejsza KIA odejdzie do lamusa?
Nie jest tajemnicą, że sprzedaż odważnego sportowego sedana marki KIA od dłuższego czasu jest po prostu kiepska. Pojawiają się plotki, że obecna generacja modelu zakończy się wcześniej niż planowano, a konkretnie na wiosnę 2022 roku.
KIA miała opublikować plan produkcji swoich zakładów w Korei Południowej. Stinger jest montowany właśnie w Sohari, a fabryka zostanie przystosowana do masowej produkcji przyszłych zelektryfikowanych pojazdów. Ma skupić się głównie na nowej hybrydowej wersji minivana Carnival.
Według raportów, źródła branżowe podają, że przezbrojenie fabryki rozpocznie się już na początku przyszłego roku. Produkcja Stingera zakończy się z kolei na początku drugiego kwartału 2022 roku.
Jest jeszcze nadzieja?
Raport rysuje ponurą przyszłość dla sportowego sedana, ale wciąż musimy brać te informacje z pewnym przymrużeniem oka. Dlaczego? Bo KIA Stinger dopiero co otrzymała lifting na wszystkich rynkach. Całkowite porzucenie modelu po takiej inwestycji wydaje się być strzałem w kolano. Ponadto, Korea Południowa nie jest jedynym miejscem, gdzie montowane są Stingery.
Jeśli faktycznie zakład w Sohari przestawi się na hyrbydowego Carnivala, są przecież jeszcze inne lokalizacje zdolne do produkcji Stingera.
Sprzedaż koszmarna
Jedno jest jednak pewne – sprzedaż Stingera jest bardzo słaba. W Stanach Zjednoczonych w 2019 roku sprzedało się tylko 13861 Stingerów, a rok później o ponad 1000 mniej. Co więcej, globalny niedobór chipów będzie nadal zbierał swoje żniwo. Choć w Stanach jest to najsłabiej sprzedający się model z gamy KIA, w Europie jest jeszcze gorzej.
Biorąc pod uwagę te liczby, z pewnością są powody by sądzić, że KIA zrezygnuje z tego modelu. Ale czy na pewno warto, biorąc pod uwagę niedawne inwestycje?