Opel wychodzi na prowadzenie
Kilka tygodni temu Volkswagen i Audi wyznaczyły termin zakończenia prac nad silnikami typu Diesel i benzynowymi. Obaj producenci zakończą ich rozwój w 2026 roku, ale będziemy mogli kupić je jeszcze w 2033. Opel poszedł jednak o krok dalej.
Niemiecki producent poszedł w ślady innych członków grupy Stellantis. Opel w ostatnich latach znacząco ograniczył swój asortyment, wprowadzając na rynek nowe, bardziej zelektryfikowane produkty. Przy tym wszystkim korzysta z synergii z innymi markami grupy.
W przeciwieństwie do innych producentów z grupy Stellantis, Opel objął prowadzenie dzięki swojemu dyrektorowi. Michael Lohscheller ogłosił, że Opel będzie w Europie w 100% elektryczny od 2028 roku. Ten termin jest szczególnie ambitny, ponieważ to prawie 5 lat przed Audi i Volkswagenem, 2 lata wcześniej niż Ford i Volvo.
Nie tylko Manta
Opel planuje również prowadzić samochody elektryczne na rynek chiński, aby wzmocnić swój wizerunek. Marka spod znaku błyskawicy obiecuje wersję akumulatorową jednej ze swoich ikon lat 70 – Opla Manty. Pierwszy koncept o nazwie Opel Manta GSe ElektroMOD łączy urok starego auta z bardziej współczesnymi liniami i nowoczesną technologią.
Kolejną niespodzianką jest to, że koncepcyjny samochód ma silnik elektryczny o mocy 147 KM i 255 Nm momentu obrotowego. Dzięki baterii 31 kWh pokonanie 200 kilometrów na jednym ładowaniu nie jest żadnym problemem. Szkoda tylko, że 200 km to tyle co… nic. Ale wartości te z pewnością wzrosną wraz z wydaniem wersji produkcyjnej.
Oprócz powrotu Manty, Opel stawia na całą gamę elektryków, w szczególności Corsę. Ten samochód już dziś oferowany jest w 100% z napędem elektrycznym. Czas pokaże, co stanie się z takimi modelami jak Crossland, który jest blisko powiązany z Peugeotem 3008 – również Francuz z pewnością ustąpi miejsca elektrykom.