Właśnie 2012 rok to czas, kiedy paliwo w naszym kraju było niesamowicie drogie. Zarówno Diesel, jak i benzyna kosztowały około 6 zł za litr. A zdarzały się stacje, w których ta cena nawet przekraczała te 6 zł i było to na porządku dziennym. Czy była to naturalna sytuacja?
No właśnie raczej nie. Podwyżki były pokłosiem zaogniającej się sytuacji wokół Iranu. Sankcje, program atomowy, różnego rodzaju embarga. Wreszcie napięta sytuacja i wzajemne blokowanie na cieśninie Ormuz. To wszystko doprowadziło do wielkiego niepokoju na światowych rynkach, a co za tym idzie – wszyscy płaciliśmy więcej…
W Polsce – jak przypomina „Puls Biznesu” – mieliśmy też wtedy bardzo słaby kurs złotego, podnoszone były podatki – głównie akcyza na olej napędowy. W całym roku 2012 paliwo podrożało o ponad 50 groszy. Czy obecnie takie czasy ze średnią ceną paliw powyżej 5,80 zł za litr są możliwe? Wydaje się, że na razie nam to nie grozi.